Narodowe Zgromadzenie Duchowe Bahaitów w Polsce 2020 r.
© Wydawnictwo Bahá'íElement dekoracyjny na okładce i stronie tytułowej autorstwa Vexels.com
Wzór w tle okładki autorstwa Harryarts/ FreepikTrwające dekadę wygnanie Bahá’u’lláha do Iraku rozpoczęło się w najtrudniejszych warunkach i w najkrytyczniejszym punkcie losów wiary bábí. Doświadczyła ona jednak stopniowej krystalizacji potężnych duchowych mocy, które osiągnęły kulminację podczas deklaracji Jego obejmującej świat misji w 1863 roku. W ciągu tych lat, jak pisze Shoghi Effendi, z miasta Bagdad promieniowała „fala za falą, siła, jasność i chwała, które niedostrzegalnie przywracały do życia słabnącą Wiarę, boleśnie doświadczaną, popadającą w zapomnienie, zagrożoną nieistnieniem. Stamtąd dniem i nocą, z nieustannie rosnącą energią, niosły się pierwsze emanacje Objawienia, któremu w swym zakresie, objętości, sile napędowej, rozmiarze i różnorodności literatury przeznaczone było przewyższyć wiarę samego Bába” .
Wśród tych wczesnych efuzji Pióra Chwały znajduje się obszerny arabski list znany jako Javáhiru’l-Asrár, co oznacza dosłownie „klejnoty” lub „esencje” tajemnic. Wiele poruszanych w nim tematów jest także omówionych w języku perskim w różnych stylach objawienia w Siedmiu dolinach i Księdze pewności, w tych dwóch nieśmiertelnych tomach, z których pierwszy Shoghi Effendi scharakteryzował jako największe dzieło mistyczne Bahá’u’lláha a drugi jako najwybitniejsze Jego dzieło doktrynalne. Niewątpliwie Klejnoty Boskich tajemnic figurują pośród „[Tablic] napisanych w języku arabskim” , o których była mowa w Księdze pewności.
Według Bahá’u’lláha jednym z głównych tematów księgi jest „przemiana” oznaczająca tutaj powrót Obiecanego w innej ludzkiej postaci. We wstępnej notatce umieszczonej nad wersetami rozpoczynającymi oryginalny manuskrypt Bahá’u’lláh mówi:
Niniejszy traktat napisany został w odpowiedzi na pytanie poszukującego o to, w jaki sposób obiecany Mihdí mógł przemienić się w postać o imieniu ‘Alí-Muḥammad (Báb). Sposobność, jaką stworzyło to pytanie, została wykorzystana, by rozwinąć szereg tematów, a wszystkie one są przydatne i pożyteczne zarówno dla tych, którzy szukają, jak i tych, którzy znaleźli, gdybyście pojmowali okiem Boskiej cnoty.
Poszukujący, o którym mówi powyższy fragment to Siyyid Yúsuf-i-Sidihí Iṣfahání , który w owym czasie mieszkał w mieście Karbilá. Jego pytania przedstawił Bahá’u’lláhowi pośrednik, a niniejsza Tablica jest odpowiedzią objawioną tego samego dnia.
Dzieło to porusza także kilka innych ważnych tematów: przyczynę odrzucenia Proroków przeszłości; niebezpieczeństwo dosłownego odczytywania pism; znaczenie znaków i zapowiedzi z Biblii dotyczących przyjścia nowego Objawiciela; ciągłość Boskiego objawienia; oznaki nadchodzącej deklaracji Bahá’u’lláha; znaczenie takich symbolicznych terminów jak „Dzień Sądu”, „Zmartwychwstanie”, „dostąpienie Boskiej Obecności” i „życie i śmierć”; oraz etapy duchowej podróży przez „Ogród Poszukiwania”, „Miasto Miłości i Ekstazy”, „Miasto Boskiej Jedności”, „Ogród Zachwytu”, „Miasto Absolutnej Nicości” oraz „Miasto, które nie posiada nazwy ani opisu”.
Publikacja Klejnotów Boskich tajemnic jest jednym z projektów związanych z wypełnieniem celu Planu Pięcioletniego ogłoszonego w kwietniu 2001 roku, aby „poszerzyć tłumaczenia Świętych Tekstów na język angielski”. Pozycja ta pogłębi wiedzę zachodniego czytelnika na temat okresu wypełnionego potencjałem i opisanego przez Shoghiego Effendiego jako „wiosenne lata objawienia Bahá’u’lláha” oraz wspomoże poznających Jego Objawienie w zdobyciu głębszego wglądu w jego stopniowy rozwój.
• • •Esencja Boskich tajemnic w podróżach wznoszenia się nakreślona dla tych, którzy pragną zbliżyć się do Boga, Wszechmogącego, Zawsze Przebaczającego – błogosławieni prawi, którzy piją z tych kryształowych strumieni!
On jest Wywyższonym, Najwyższym!O ty, który kroczysz ścieżką sprawiedliwości i spoglądasz na oblicze miłosierdzia! Otrzymano twój list, odnotowano twe pytanie a z najgłębszych komnat twego serca usłyszano słodkie melodie twej duszy. Wtenczas wzniosły się obłoki Boskiej Woli, by spłynąć na ciebie potokami niebiańskiej mądrości, by wyzbyć cię z wszystkiego, co sobie uprzednio przyswoiłeś, by z krain sprzeczności sprowadzić cię w zacisza jedności i przywieść cię do świętych strumieni Jego Prawa. Obyś mógł z nich pić, w nich znaleźć wytchnienie, pragnienie swe zaspokoić, orzeźwić swoją duszę i być zaliczonym do tych, których w tym dniu światło Boga poprowadziło w dobrą stronę. (1)
Chociaż otaczają mnie teraz psy ziemi i bestie każdej krainy, choć ukryty pozostaję w utajonej siedzibie Mej wewnętrznej Istoty, choć nie wolno mi wyjawić tego, czym Bóg Mnie obdarzył spośród wspaniałości swej wiedzy, klejnotów swej mądrości i znaków swej mocy, to nie chciałbym zawieść nadziei tego, który zbliżył się do sanktuarium wielkości, pragnął wejść do przedsionka wieczności i chciał unieść się w bezmiar tego stworzenia o świtaniu Boskiego zarządzenia. Powiem ci zatem o pewnych prawdach spośród tych, które powierzył Mi Bóg, jedynie tyle, ile zdolne znieść będą dusze i umysły wytrzymać, by nikczemnicy nie podnieśli wrzawy, a obłudnicy nie wywiesili chorągwi. Błagam Boga, by łaskawie Mi w tym dopomógł, gdyż dla tych, którzy Go proszą jest On Wszechszczodrym, a dla tych, którzy okazują miłosierdzie On jest Najmiłosierniejszym. (2)
Wiedz zatem, że przystoi ci na początku rozważyć w sercu te pytania: Co skłoniło różnorodne ludy i narody ziemi do odrzucenia Apostołów, których Bóg im zesłał w swojej mocy i sile, których wzniósł, by wywyższali Jego Sprawę i nakazał, by byli Lampami wieczności w Niszy Jego jedyności? Z jakiej przyczyny ludzie się od nich odwrócili, spierali się o nich, przeciwko nim powstali i z nimi walczyli? Na jakiej podstawie odmówili uznania ich apostolstwa i autorytetu, a nawet zaprzeczali ich prawdzie, znieważali ich osoby, zabijając i skazując na banicję? (3)
O ty, który wkroczyłeś na bezdroża wiedzy i zamieszkałeś w arce mądrości! Dopóki nie pojmiesz tajemnic ukrytych w tym, o czym ci powiemy, nie będziesz mógł mieć nadziei na osiągnięcie stanu wiary i pewności w Sprawie Boga i w tych, którzy są Objawicielami Jego Sprawy, Jutrzenkami Jego Rozkazu, Skarbnicami Jego objawienia i Składnicami Jego wiedzy. Jeśli tego zrobić nie zdołasz, zaliczony będziesz do tych, którzy nie trudzili się dla Sprawy Boga ani nie wdychali woni wiary z szaty pewności, ani nie wspięli się na wyżyny Boskiej jedności, ani nie rozpoznali pozycji Boskiej pojedynczości pośród Ucieleśnień chwały i Istot świętości. (4)
Staraj się zatem, o Mój bracie, pojąć tę kwestię, aby z oblicza twego serca podniosły się zasłony i abyś mógł zaliczać się do tych, których Bóg obłaskawił tak przenikliwym wzrokiem, ażeby ujrzeli najsubtelniejsze rzeczywistości Jego panowania, zgłębili tajemnice Jego królestwa, postrzegli znaki Jego transcendentnej Istoty w tym śmiertelnym świecie i osiągnęli stan, w którym nie dostrzega się różnic pomiędzy Jego stworzeniami ani żadnej skazy w stworzeniu niebios i ziemi . (5)
Teraz, kiedy rozprawa ta doszła do tego podniosłego i trudnego tematu oraz poruszyła tę wzniosłą i niezgłębioną tajemnicę, wiedz, że narody chrześcijańskie i żydowskie nie zrozumiały intencji słów Boga i obietnic, które im dał w swej Księdze, a przeto zaprzeczyli Jego Sprawie, odwrócili się od Jego Proroków i odrzucili Jego dowody. Gdybyż tylko utkwili wzrok w samym świadectwie Boga, odmówili podążania śladem nikczemników i głupców spośród swoich przywódców i duchownych, bez wątpienia dotarliby do składnicy przewodnictwa i skarbnicy cnoty oraz piliby z kryształowych wód życia wiecznego w mieście Wszechmiłosiernego, w ogrodzie Wszechchwalebnego i w wewnętrznej rzeczywistości Jego raju. Lecz skoro odmówili widzenia oczyma, którymi obdarzył ich Bóg i pragnęli rzeczy innych niż te, których On w swoim miłosierdziu pragnął dla nich, zboczyli daleko od zaciszy bliskości, zostali pozbawieni żywych wód ponownego zjednoczenia i źródła Jego łaski i leżeli jako umarli w całunach swojego własnego ego. (6)
Poprzez potęgę Boga i Jego moc, przytoczę teraz niektóre fragmenty objawione w dawnych Księgach i wspomnę niektóre znaki zwiastujące pojawienie się Objawicieli Boga w uświęconych osobach Jego Wybrańców, abyście mogli rozpoznać Jutrzenkę tego wiecznego poranka i ujrzeć ten Ogień, który płonie w Drzewie, które nie jest ani ze Wschodu, ani z Zachodu . Oby oczy twoje mogły się otworzyć, gdy dostąpisz obecności swojego Pana, a serce cieszyć się błogosławieństwami skrytymi w tych utajonych skarbnicach. Składaj zatem dzięki Bogu, który wybrał dla ciebie tę łaskę i który zaliczył cię do tych, którzy z pewnością spotkają swego Pana. (7)
Oto treść tego, co onegdaj zostało objawione w pierwszej Ewangelii, według św. Mateusza, odnośnie do znaków, które będą zwiastować przyjście Tego, który nadejdzie po Nim. Powiada On: „Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni (…)” , dopóty mistyczna Gołębica, śpiewająca w samym sercu wieczności i niebiański Ptak szczebioczący na Boskim Drzewie Lote nie zawołają: „Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym” . (8)
W drugiej Ewangelii, według św. Marka, Gołębica świętości mówi takie słowa: „Albowiem dni owe będą czasem ucisku, jakiego nie było od początku stworzenia Bożego aż dotąd i nigdy nie będzie” . A potem śpiewa te same melodie jak wcześniej bez zmiany ani modyfikacji. Bóg zaprawdę jest świadkiem prawdy Moich słów. (9)
A w trzeciej Ewangelii, według św. Łukasza, zapisane jest: „Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” . (10)
A w czwartej Ewangelii, według św. Jana, zapisane jest: „Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” . A w innym miejscu powiada On: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” . Oraz: „Teraz zaś idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: Dokąd idziesz? Ale ponieważ to wam powiedziałem (…)” . I znowu: „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was” . Oraz: „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy i oznajmi wam rzeczy przyszłe” . (11)
Taka jest treść wersetów objawionych w przeszłości. Na Tego, oprócz którego nie ma innego Boga, postanowiłem zachować zwięzłość, gdyż gdybym miał przytoczyć wszystkie słowa, które zostały zesłane Prorokom Boga z krainy Jego nadprzyrodzonej chwały i królestwa Jego suwerennej mocy, nie starczyłoby wszystkich stronic i tablic świata, aby wyczerpać Mój temat. Wzmianki podobne do wspomnianych, a nawet bardziej wzniosłe i wywyższone zostały uczynione we wszystkich dawnych Księgach i Pismach. Jeśliby Moim życzeniem było przekazanie wszystkiego, co zostało objawione w przeszłości, z pewnością byłbym w stanie to uczynić na mocy tego, czym Bóg Mnie obdarzył spośród cudów swej wiedzy i władzy. Jednakże zadowoliłem się tym, co zostało powiedziane, ażeby cię ta podróż nie znużyła, żebyś nie chciał zawrócić, by nie spowił cię smutek i troska ani żeby nie owładnęło tobą przygnębienie, zmartwienie czy zmęczenie. (12)
Bądź sprawiedliwy w osądzie i zastanów się nad tymi wzniosłymi wypowiedziami. Zapytaj zatem o tych, którzy twierdzą, że posiadają wiedzę bez dowodu czy też świadectwa od Boga i którzy nie zwracają uwagi na te dni, w których Sfera wiedzy i mądrości zaświtała nad horyzontem Boskości, oddając każdemu jego należność i przypisując wszystkim rangę i miarę co do tego, co mogą powiedzieć w sprawie tych odniesień. Zaprawdę ich znaczenie zadziwiło umysły ludzi, a tego, co z doskonałej mądrości i utajonej wiedzy Boga w sobie skrywają, nawet najbardziej uświęcone dusze nie są w stanie odkryć. (13)
Gdyby powiedzieli: „Te słowa są zaprawdę od Boga i nie mają żadnej interpretacji oprócz swego zewnętrznego znaczenia”, jaki zatem sprzeciw mogliby wnieść przeciwko niewiernym spośród ludzi Księgi? Albowiem kiedy ci drudzy zobaczyli wspomniane fragmenty w swych Pismach i usłyszeli dosłowne interpretacje swoich duchownych, odmówili rozpoznania Boga w tych, którzy są Objawicielami Jego jedności, Wyrazicielami Jego pojedynczości i Ucieleśnieniami Jego świętości, nie uwierzyli w nich i nie poddali się ich autorytetowi. Powodem było to, że nie widzieli zaciemniającego się słońca, gwiazd spadających na ziemię, aniołów naocznie zstępujących na ziemię, dlatego też walczyli z Prorokami i Posłańcami Boga. Mało tego, skoro tylko znaleźli rozbieżności ze swoją wiarą i przekonaniem, obrzucili ich takimi oskarżeniami o oszustwo, szaleństwo, samowolę i herezję, że wstyd mi to przytaczać. Sprawdź w Koranie, by znaleźć wzmiankę o tym wszystkim i być z tych, którzy rozumieją to znaczenie. Nawet do dzisiaj ludzie ci oczekują ukazania się tego, czego dowiedzieli się od swoich uczonych i przyswoili od swoich duchownych. Mówią oni zatem: „Kiedy te znaki zostaną objawione, abyśmy mogli uwierzyć?”. Ale gdyby tak było, jak moglibyście odeprzeć ich argumenty, unieważnić ich dowody oraz wystawić na próbę ich wiarę, rozumienie Ksiąg i wypowiedzi ich przywódców? (14)
A gdyby odpowiedzieli: „Księgi, które są w rękach tego ludu, które nazywają Ewangelią i przypisują Jezusowi, Synowi Marii, nie zostały objawione przez Boga i nie pochodzą od Objawicieli Jego Istoty”, oznaczałoby to wstrzymanie obfitej łaski Tego, który jest Źródłem wszelkiej łaski. Wówczas świadectwo Boga dla Jego sług pozostałoby niepełne, a Jego łaskawość okazałaby się niedoskonała. Jego miłosierdzie nie świeciłoby jasno ani Jego łaska nie przesłoniłaby wszystkich. Otóż gdyby podczas wniebowstąpienia Jezusa Jego Księga także wstąpiłaby do nieba, jakże mógłby Bóg zganić i ukarać ludzi w Dzień Zmartwychwstania, tak jak zostało to zapisane przez imamów Wiary i potwierdzone przez znamienitych duchownych? (15)
Rozważ zatem w swoim sercu: Skoro sprawy mają się tak, jak widzisz i jako My widzimy, dokąd możesz uciec i u kogo znajdziesz schronienie? Na kogo zwrócisz swoje spojrzenie? W jakiej krainie zamieszkasz i na jakim miejscu zasiądziesz? Jaką ścieżką podążysz i o jakiej godzinie znajdziesz wytchnienie? Co się z tobą w końcu stanie? Gdzie przymocujesz powróz swojej wiary i przysznurujesz wiązadło swojego posłuszeństwa? Na Tego, który objawia samego siebie w swojej jedyności i którego własne Jestestwo zaświadcza o Jego jedności! Gdyby w twoim sercu rozniecona została płonąca żagiew miłości Boga, nie szukałbyś odpoczynku ani spokoju, śmiechu ani wytchnienia, lecz pośpieszyłbyś, aby wspiąć się na najwyższe szczyty w krainach Boskiej bliskości, świętości i piękna. Ubolewałbyś jak pogrążona w żałobie dusza i płakałbyś jak serce wypełnione tęsknotą. Nie udałbyś się do swego domu i mieszkania, chyba że Bóg wyłożyłby przed tobą swoją Sprawę. (16)
O ty, który poszybowałeś do krainy przewodnictwa i uniosłeś się do królestwa cnoty! Jeśli pragniesz pojąć te niebiańskie odniesienia, doświadczyć tajemnic Boskiej wiedzy i zapoznać się z Jego wszechogarniającym Słowem, przystoi ci o te i inne kwestie dotyczące twojego początku i ostatecznego celu zapytać tych, których Bóg uczynił Źródłem swej wiedzy, Niebem swej mądrości i Arką swych tajemnic. Gdyby nie te promienne Światła, które świecą nad horyzontem Jego Istoty, ludzie nie odróżniliby lewej ręki od prawej, a już na pewno nie mogliby wspiąć się na wyżyny wewnętrznych rzeczywistości ani też badać głębi swoich subtelności! Błagamy zatem Boga, aby zanurzył nas w tych wezbranych morzach, zaszczycił nas obecnością tych życiodajnych powiewów i sprawił, abyśmy zamieszkali w tych niebiańskich i wzniosłych okolicach. Obyśmy mogli wyzbyć się wszystkiego, co zabraliśmy od siebie nawzajem i zerwać z siebie te pożyczone stroje, które ukradliśmy naszym bliźnim, aby mógł On zamiast tego okryć nas szatą swego miłosierdzia i odzieniem swego przewodnictwa oraz przyjąć nas do miasta wiedzy. (17)
Ktokolwiek wchodzi do tego miasta, zrozumie każdą naukę zanim zagłębi się w jej tajemnice i zdobędzie z liści jej drzew wiedzę i mądrość zawierające takie tajemnice Boskiego panowania, jakie złożone są w skarbnicach stworzenia. Pochwalony niech będzie Bóg, jego Stwórca i Kształtujący ponad wszystko, co On przyniósł i w nim zarządził! Na Boga, Suwerennego Opiekuna, Samowystarczającego, Wszechmocnego! Gdybym odsłonił przed twoimi oczyma bramy tego miasta, które zostały stworzone prawą ręką potęgi i mocy, ujrzałbyś to, czego nikt przed tobą nigdy nie widział i byłbyś świadkiem tego, czego żadna inna dusza nigdy nie doświadczyła. Zrozumiałbyś najbardziej niejasne znaki i najbardziej niepojęte odniesienia oraz wyraźnie ujrzałbyś tajemnice początku w punkcie końca. Wszystkie kwestie stałyby się dla ciebie proste, ogień zostałby przemieniony w światło, wiedzę i błogosławieństwa, a ty zamieszkałbyś bezpiecznie na dworze świętości. (18)
Pozbawiony jednak esencji tajemnic Jego mądrości, którą ci przekazaliśmy pod zasłonami tych błogosławionych i poruszających duszę słów, nie zdołałbyś dosięgnąć nawet kilku kropli z oceanów Boskiej wiedzy czy też kryształowych strumieni Boskiej mocy i zostałbyś zapisany w Księdze Matce Piórem jedyności i Palcem Boga pomiędzy nieświadomych. Nie byłbyś w stanie pojąć ani jednego słowa z Księgi ani żadnej wypowiedzi Pobratymców Boga dotyczącej tajemnic początku i końca. (19)
O ty, którego nigdy nie spotkaliśmy osobiście, a którego głęboko miłujemy w Naszym sercu! Bądź sprawiedliwy w swoim osądzie i staw się przed Tym, który cię widzi i zna, chociaż ty Go nie widzisz i nie znasz: Czy jakakolwiek dusza mogłaby wyjaśnić te słowa takimi przekonywującymi argumentami, jasnymi dowodami i bezbłędnymi nawiązaniami, by ukoić serce poszukującego i ulżyć duszy słuchającego? Nie, na Tego, w którego ręku jest dusza Moja! Nikomu nie jest dane wypić z tego choćby kropli, o ile nie wejdzie on do tego miasta, miasta, którego podwaliny leżą na wzgórzach karmazynowego rubinu, którego mury są wykute w chryzolicie Boskiej jedności, którego bramy są stworzone z diamentów wieczności, a którego ziemia wydaje aromat Boskiej hojności. (20)
Przekazawszy ci pod niezliczonymi zasłonami utajenia pewne ukryte tajemnice, powracamy teraz do Naszego wyjaśnienia Ksiąg przeszłości, aby przypadkiem twoje stopy się nie poślizgnęły i abyś z absolutną pewnością otrzymał część tego, czym cię obdarzymy z wezbranych oceanów życia w królestwie imion i przymiotów Boga. (21)
Zapisane jest we wszystkich Księgach Ewangelii, że Ten, który jest Duchem przemawiał słowami czystego światła do swych uczniów mówiąc: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą…” . Jako że jest to dla ciebie jasne i oczywiste, słowa te na pozór oznaczają, że Księgi Ewangelii pozostaną w rękach ludzi do końca świata, że ich prawa nie zostaną unieważnione, że ich świadectwo nie zostanie zniesione i że wszystko, co w nich zostało nakazane, zalecone i zarządzone będzie trwać wiecznie. (22)
O Mój bracie! Uświęć swe serce, oświeć swą duszę i wytęż swój wzrok, abyś mógł postrzec słodkie tony Ptaków Niebios i melodie Gołębic Świętości rozbrzmiewające w Królestwie wieczności, a być może zrozumiesz wewnętrzne znaczenie tych wypowiedzi i ich ukryte tajemnice. W przeciwnym razie, gdybyś zinterpretował te słowa zgodnie z ich pozornym znaczeniem, nigdy nie zdołałbyś udowodnić prawdy Sprawy Tego, który przyszedł po Jezusie ani uciszyć przeciwników, ani zapanować nad skłóconymi niewiernymi. Gdyż duchowni chrześcijańscy używają tego wersetu, aby udowodnić, że Ewangelia nigdy nie zostanie unieważniona i że nawet gdyby wszystkie znaki zapisane w ich Księgach się wypełniły i Obiecany ukazał, nie miałby On innego wyjścia, jak tylko władać ludźmi zgodnie z nakazami Ewangelii. Twierdzą oni, że gdyby przejawił On wszystkie znaki zawarte w Księgach, ale zarządził coś poza tym, co Jezus nakazał, nie uznaliby Go ani nie poszliby za Nim, tak jasna i oczywista jest ta kwestia w ich oczach. (23)
Możesz zaprawdę usłyszeć uczonych i nierozumnych wśród ludzi zgłaszających dziś te same zastrzeżenia, mówiących: „Słońce nie wzeszło z Zachodu ani Obwoływacz nie zawołał pomiędzy ziemią a niebem. Woda nie zalała niektórych ziem; Dajjál się nie ukazał; Sufyání nie powstał; i nie zaobserwowano Świątyni w słońcu”. Słyszałem na własne uszy, jak jeden duchowny głosił: „Gdyby wszystkie te znaki się spełniły i pojawił się długo oczekiwany Qá’im, i nakazał w odniesieniu do naszych nawet drugorzędnych praw cokolwiek poza tym, co zostało objawione w Koranie, z pewnością oskarżylibyśmy Go o oszustwo, skazalibyśmy Go na śmierć i przenigdy byśmy Go nie uznali”, i podobne stwierdzenia głoszone przez adwersarzy. A to wszystko po tym, jak wprowadzono Dzień Zmartwychwstania, zadęto w Trąbę, zebrano wszystkich mieszkańców ziemi i nieba, wyznaczono Równowagę, położono Most, zesłano Wersety, zaświeciło Słońce, gwiazdy zaciemniono, wskrzeszono dusze do życia, oddech Ducha tchnięto, w szeregach anioły ustawiono, Raj przybliżono, a Piekło zapłonęło! Wszystkie te rzeczy się wydarzyły, a do dzisiejszego dnia ani jedna z tych osób ich nie rozpoznała! Leżą wszyscy oni jako umarli w swoich własnych całunach, poza tymi, którzy uwierzyli i podążyli do Boga, którzy radują się dzisiaj w Jego niebiańskim raju i kroczą ścieżką Jego zadowolenia. (24)
Jako że większość ludzi pozostaje zasłonięta we własnym ja, nie postrzegli oni słodkich tonów świętości, nie poczuli aromatu miłosierdzia ani nie szukali przewodnictwa, tak jak nakazał Bóg, u tych, którzy są strażnikami Pism. Głosi On, a Jego słowo jest zaiste prawdą: „Jeśli o tym nie wiecie, zapytajcie ludzi napomnienia z jasnymi dowodami i Pismami” . Niestety odwrócili się od nich i podążyli za Sámirím własnych próżnych wyobrażeń. W ten sposób odeszli daleko od miłosierdzia swego Pana i nie zdołali dostąpić Jego Piękna w dniu Jego obecności. Gdyż jak tylko przyszedł On do nich ze znakiem i świadectwem od Boga, ci sami ludzie, którzy gorliwie oczekiwali dnia Jego Objawienia, którzy wołali Go za dnia i w nocy, którzy błagali, by zgromadził ich w swej obecności i zezwolił, by oddali życie na Jego ścieżce, byli poprowadzeni we właściwą stronę przez Jego przewodnictwo i oświeceni Jego światłem – ci sami ludzie potępili i napiętnowali Go i wyrządzili Mu takie okrucieństwa, że wykraczają one poza Moją zdolność przekazania i twoją zdolność wysłuchania. Moje własne pióro teraz nawołuje a atrament rzewnie płacze i zawodzi. Na Boga! Gdybyś mógł słuchać swoim wewnętrznym uchem, usłyszałbyś zaiste lamenty mieszkańców niebios; a gdybyś zdjął zasłonę sprzed oczu swoich, ujrzałbyś zgnębione Dziewice Niebios i przytłoczone święte dusze, bijące się po twarzach i upadłe w proch. (25)
Biada, biada za to, co spotkało Tego, który był Objawicielem Istoty Boga i za to, co On i Jego ukochani wycierpieli! Ludzie wyrządzili im to, czego żadna dusza nigdy nie wyrządziła innej i to, czego żaden niewierny nie wyrządził wiernemu ani nie wycierpiał z jego rąk. Biada, biada! Ta nieśmiertelna Istota spoczęła na ciemnym prochu, Święty Duch zapłakał w zaciszach chwały, kolumny Tronu skruszyły się w wywyższonym królestwie, radość świata zmieniła się w smutek w karmazynowej ziemi a głos Słowika ucichł w złotej krainie. Biada im za to, co uczyniły ich ręce i za to, co popełnili! (26)
Wysłuchaj zatem tego, co wypowiedział Ptak Niebios w najsłodszych i najcudowniejszych trelach oraz w najdoskonalszych i najwznioślejszych melodiach na ich temat – wypowiedź, która wypełni ich wyrzutami sumienia od teraz aż do „dnia, kiedy ludzie staną przed Panem światów”: „a oni przedtem prosili o zwycięstwo nad tymi, którzy nie uwierzyli – i kiedy przyszedł do nich Ten, o którym wiedzieli, nie uwierzyli w Niego. Przekleństwo Boga nad niewierzącymi (…)!” . Taki jest zaiste ich stan i osiągnięcia w ich próżnym i pustym życiu. Niebawem wrzuceni zostaną w ogień nieszczęścia i nie znajdą nikogo, kto im pomoże ani nikogo, kto ich uratuje. (27)
Niech nie będzie dla ciebie zasłoną nic, co zostało objawione w Koranie ani to, czego dowiedziałeś się z dzieł tych Słońc niepokalania i Księżyców majestatu odnośnie do wypaczenia Pism przez fanatyków czy też zmian w nich dokonanych przez fałszerzy. Te oświadczenia dotyczą tylko niektórych konkretnych i wyraźnie wskazanych fragmentów. Pomimo Mojej słabości i ubóstwa byłbym z pewnością w stanie, jeśli miałbym takie życzenie, wyjaśnić ci te fragmenty. Lecz odwróciłoby to naszą uwagę od naszego celu i poprowadziłoby nas z dala od rozpostartej ścieżki. Zanurzyłoby to nas w ograniczonych nawiązaniach i odciągnęłoby nas od tego, co jest umiłowane na dworze Wszechwychwalanego. (28)
O ty, o którym wspomina ten rozpostarty zwój i którego pośród mrocznej ciemności, jaka teraz panuje, oświetliły wspaniałości świętej Góry na Synaju Boskiego Objawienia! Oczyść serce z każdego bluźnierczego podszeptu i niegodziwej przymówki, które słyszałeś w przeszłości, ażebyś mógł chłonąć słodkie aromaty wieczności od Józefa wierności, otrzymać wstęp do niebiańskiego Egiptu i postrzec zapachy oświecenia z tej jaśniejącej i świetlistej Tablicy, Tablicy, w której Pióro zapisało starożytne tajemnice imion Jego Pana, Wywyższonego, Najwyższego. Obyś został zapisany w świętych Tablicach pośród tych, którzy są pewni. (29)
O ty, który stoisz przed Moim Tronem, lecz nie jesteś tego świadom! Wiedz, że ktokolwiek pragnie wspiąć się na szczyty Boskich tajemnic, musi ze wszystkich sił i do granic swoich możliwości starać się dla swojej Wiary, tak aby ścieżka przewodnictwa została mu jasno ukazana. A jeśli spotka Tego, który rości sobie prawo do Sprawy od Boga i który posiada od swego Pana świadectwo wykraczające poza ludzkie możliwości, musi on podążyć za Nim we wszystkim, co On zechce oświadczyć, zarządzić i nakazać, nawet jeśli orzekłby, że morze to ziemia, ogłosiłby, że ziemia to niebo albo że leży ona nad nim lub pod nim, czy też nakazałby jakąkolwiek zmianę lub przemianę, gdyż On zaprawdę świadomy jest niebiańskich tajemnic, niewidzialnych subtelności i zarządzeń Boga. (30)
Gdyby ludzie wszystkich narodów przestrzegali tego, co zostało przytoczone, kwestia ta byłaby dla nich prosta, a takie słowa i odniesienia nie powstrzymałyby ich od Oceanu imion i przymiotów Boga. A gdyby ludzie znali tę prawdę, nie zaprzeczyliby łaskom Boga ani nie powstaliby przeciwko Jego Prorokom, nie walczyliby z Nimi ani by Ich nie odrzucili. Podobne urywki można także znaleźć w Koranie, jeśli ta sprawa miałaby być poddana uważnej analizie. (31)
Wiedz ponadto, że to poprzez takie słowa Bóg sprawdza swoje sługi i przesiewa je, oddzielając wiernego od niewiernego, uniezależnionego od tego, który przywiązany jest do świata, pobożnego od bezbożnego, czyniącego dobro od szerzącego niesprawiedliwość i tak dalej. W ten oto sposób Gołębica świętości ogłosiła: „Czy ludzie sądzą, że pozwolimy im powiedzieć: »Uwierzyliśmy!« – i nie będą poddani próbie?” .(32)
Przystoi temu, który jest wędrowcem na ścieżce Boga i który podąża Jego drogą, by uniezależnił się od wszystkich, którzy są w niebiosach i na ziemi. Musi on odrzucić wszystkich oprócz Boga, aby przed jego obliczem otworzyć się mogły bramy miłosierdzia a powiewy opatrzności mogły go owiać. A kiedy wpisze w swoją duszę to, co mu powierzyliśmy z kwintesencji wewnętrznego znaczenia i objaśnienia, pojmie on wszelkie sekrety tych odniesień, a Bóg obdarzy jego serce Boskim spokojem i sprawi, że będzie z tych, którzy pozostają w stanie pokoju z samymi sobą. W ten sam sposób zrozumiesz znaczenie wszystkich niejasnych wersetów, które zostały zesłane odnośnie do pytania, które zadałeś temu Słudze, który zamieszkuje siedzibę poniżenia, który chodzi po ziemi jako wygnaniec bez przyjaciół ani nikogo, kto by Go pocieszył, wspomógł lub wsparł, który położył całą swoją ufność w Bogu i przez cały czas głosi: „Zaprawdę należymy do Boga i do Niego powrócimy!” .(33)
Wiedz zaprawdę, że fragmenty, które nazwaliśmy „niejasnymi” wydają się takimi tylko w oczach tych, którzy nie unieśli się ponad horyzont przewodnictwa i nie dotarli do wyżyn wiedzy w zaciszach łaski. Gdyż dla tych, którzy rozpoznali Składnice Boskiego Objawienia i ujrzeli dzięki Jego inspiracji tajemnice Boskiego autorytetu przejrzyste są wszystkie wersety Boga i jasne wszelkie Jego odniesienia. Tacy ludzie dostrzegają przyodziane w szatę słów głębokie tajemnice tak wyraźnie jak wy postrzegacie żar słońca czy wilgoć wody, a nawet jeszcze dokładniej. Niezmiernie wywyższony jest Bóg ponad nasze wysławianie Jego umiłowanych i ponad ich Go wysławianie! (34)
Teraz, gdy doszliśmy do tego najdoskonalszego tematu i osiągnęliśmy takie wzniosłe wyżyny za sprawą tego, co spłynęło z tego Pióra dzięki niezrównanym łaskom Boga, Wywyższonego, Najwyższego, Naszym życzeniem jest odsłonić przed tobą pewne etapy w podróży wędrowca do jego Stwórcy. Oby wszystko, czego zapragnąłeś, mogło zostać ci objawione, aby dowód był pełny a błogosławieństwo obfite. (35)
Wiedz zaprawdę, że na początku swojego poszukiwania Boga poszukujący musi wejść do Ogrodu Poszukiwań. W tej podróży wędrowiec powinien uniezależnić się od wszystkiego oprócz Boga i zamknąć oczy na wszystko, co jest w niebiosach i na ziemi. W jego sercu nie może pozostać żaden ślad nienawiści ani miłości do żadnej duszy, aby przypadkiem nie powstrzymał go od osiągnięcia siedziby niebiańskiego Piękna. Musi on ze swej duszy zdjąć zasłony chwały i powstrzymać się od szczycenia się takimi ziemskimi próżnościami, widoczną wiedzą czy też innymi darami, jakimi Bóg go obdarował. Musi poszukiwać on prawdy do granic swoich możliwości i wysiłku, aby Bóg prowadził go ścieżkami swojej łaski i drogami swego miłosierdzia. Albowiem On jest zaprawdę najlepszym wspomożycielem dla swych sług. Powiada On, a On zaiste mówi prawdę: „A tego, który czyni dla Nas wysiłki, My z pewnością poprowadzimy na Nasze drogi” . I dalej: „Bójcie się Boga a Bóg wam da wiedzę” .(36)
W tej podróży poszukujący staje się świadkiem niezliczonych zmian i przemian, zbieżności i rozbieżności. Dostrzega on cuda Boskości w tajemnicach stworzenia i odkrywa ścieżki przewodnictwa i drogi swego Pana. Taka jest pozycja, jaką osiągają ci, którzy poszukują Boga i takie wyżyny zdobywają ci, którzy do Niego spieszą. (37)
Kiedy już poszukujący wzniesie się do tego stanu, wejdzie on do Miasta Miłości i Zachwytu, gdzie będą wiały wiatry miłości i unosiły się powiewy ducha. Na tym etapie poszukujący jest tak owładnięty ekstazą pragnienia i aromatami tęsknoty, że nie odróżnia swojej lewej od swojej prawej strony, ziemi od morza ani pustyni od góry. W każdej chwili płonie ogniem tęsknoty i cierpi katusze rozłąki w tym świecie. Mknie poprzez Paran miłości i przemierza Horeb zachwytu. Raz się śmieje, raz płacze; raz odpoczywa w spokoju, raz trzęsie się ze strachu. Nic go nie może zatrwożyć ani udaremnić jego celu, a żadne prawo nie może go powstrzymać. Stoi gotowy, by być posłusznym temu, co Jego Pan zarządzi odnośnie do jego początku i końca. Z każdym oddechem składa swoje życie w ofierze i ofiarowuje swoją duszę. Obnaża swoją pierś, by spotkać strzały wroga i unosi głowę, by powitać miecz przeznaczenia; mało tego, całuje rękę swojego przyszłego mordercy i oddaje wszystko, co ma. Oddaje swojego ducha, duszę i ciało na ścieżce swego Pana, a robi to zgodnie z wolą swego Ukochanego, a nie zgodnie ze swoim kaprysem czy pragnieniem. Znajdziesz go zmrożonego w ogniu i suchego w morzu, mieszkającego w każdej ziemi i kroczącego każdą ścieżką. Ktokolwiek go dotknie w tym stanie, odczuje żar jego miłości. Przemierza wyżyny uniezależnienia i przekracza dolinę wyrzeczenia. Jego oczy stale oczekują doświadczenia cudowności miłosierdzia Boga i pragną ujrzeć wspaniałość Jego piękna. Błogosławieni zaprawdę są ci, którzy osiągnęli taki stan, gdyż jest to stan żarliwie miłujących i oczarowanych dusz. (38)
A kiedy ten etap podróży się kończy i wędrowiec unosi się poza ten wzniosły stan, wkracza do Miasta Boskiej Jedności, ogrodu jedyności i na dwór uniezależnienia. Na tym poziomie poszukujący odrzuca wszystkie znaki, odniesienia, zasłony i słowa oraz dostrzega wszelkie rzeczy okiem oświeconym lśniącymi światłami, które sam Bóg na niego skierował. W swej podróży widzi on wszystkie różnice powracające do jednego słowa i wszystkie odniesienia znajdujące kulminację w jednym punkcie. O tym zaświadcza ten, który żeglował arką ognia i podążał najgłębszą ścieżką na szczyt chwały w krainie nieśmiertelności: „Wiedza jest jednym punktem, który nierozumni rozmnożyli” . Oto jest stan, do którego nawiązuje się w tej tradycji: „Ja jestem Nim, Nim samym, a On jest Mną, Mną samym, lecz Ja jestem tym, którym Jestem, a On jest tym, którym Jest” .(39)
Na tym etapie, gdyby Ten, który jest Wcieleniem Końca powiedział: „Zaprawdę Ja jestem Punktem Początku”, mówiłby On zaiste prawdę. A gdyby rzekł: „Jestem innym niż On”, to także byłaby prawda. Podobnie, gdyby ogłosił On: „Zaprawdę jestem Panem nieba i ziemi” lub „Królem królów” czy też „Panem królestwa na wysokościach” lub Muḥammadem lub ‘Alím albo ich potomkami, albo jeszcze kimś innym, zaiste głosiłby prawdę Boga. On zaprawdę włada wszystkimi stworzonymi rzeczami i stoi najwyższy ponad wszystkim poza Nim. Czyż nie słyszałeś, co zostało powiedziane wcześniej: „Muḥammad jest naszym pierwszym, Muḥammad naszym ostatnim, Muḥammad naszym wszystkim”? I gdzie indziej: „Oni wszyscy pochodzą z tego samego Światła”? (40)
Na tym etapie ustanowiona jest prawda jedności Boga i znaków Jego świętości. Zobaczysz je zaprawdę wszystkie wznoszące się nad pierś mocy Boga i objęte ramionami Jego miłosierdzia; i nie można czynić żadnego rozróżnienia między Jego piersią a Jego ramionami. Mówienie o zmianie czy przemianie na tym poziomie byłoby czystym bluźnierstwem i zupełną bezbożnością, gdyż to jest etap, w którym świeci światło Boskiej jedności i wyrażona jest prawda Jego jedyności, a wspaniałości wiecznego Poranka odbijają się we wzniosłych i wiernych zwierciadłach. Na Boga! Gdybym objawił całą miarę tego, co zarządził On dla tego etapu, dusze ludzkie opuściłyby swoje ciała, wewnętrzne rzeczywistości wszystkich rzeczy zatrzęsłyby się w swoich posadach, ci, którzy zamieszkują krainy stworzenia oniemieliby, a ci, którzy poruszają się po lądach odniesień zniknęliby w zupełnej nicości. (41)
Czy nie słyszałeś: „Nie ma żadnej odmiany w stworzeniu Boga” ? Czy nie czytałeś: „Nie znajdziesz żadnej zmiany w zwyczaju Boga” ? Czy nie zaświadczyłeś prawdzie: „Nie widzisz w stworzeniu Miłosiernego żadnej dysproporcji” ? Tak, na Mojego Pana! Ci, którzy zamieszkują ten Ocean, którzy podróżują tą Arką, nie widzą żadnej zmiany w stworzeniu Boga i nie dostrzegają różnic na Jego ziemi. A jeśli stworzenie Boga nie jest podatne na zmiany i modyfikacje, jakże więc ci, którzy są Objawicielami Jego własnej Istoty mogliby im podlegać? Niezmiernie wywyższony jest Bóg ponad wszystko, co możemy pojąć z Objawień Jego Sprawy i ogromnie wychwalony jest On ponad wszystko, co mogą oni wspomnieć odnośnie do Niego! (42)
Wielki Boże! To morze zgromadziło perły, które lśnią,
Wiatr podniósł falę, która niesie je na ląd.Nie chwal się tym, co umiesz: już niepotrzebne to ci! (43)
Gdybyś był mieszkańcem tego miasta wśród oceanu Boskiej jedności, ujrzałbyś wszystkich Proroków i Posłańców Boga jako jedną duszę i jedno ciało, jedno światło i jednego ducha, tak że pierwsi z nich byliby ostatnimi, a ostatni pierwszymi. Albowiem wszyscy oni powstali, by głosić Jego Sprawę i ustanowili prawa Boskiej mądrości. Są oni, każdy z osobna i wszyscy razem, Objawicielami Jego Istoty, Składnicami Jego mocy, Skarbnicami Jego Objawienia, Miejscami Świtania Jego wspaniałości i Jutrzenkami Jego światła. Poprzez nich ukazują się znaki świętości w rzeczywistościach wszystkich rzeczy i dowody jedyności w esencji wszystkich istot. Poprzez nich objawiają się podstawy wysławiania w niebiańskich rzeczywistościach i wykładnie wychwalania w wiecznych esencjach. Z nich wydobyło się całe stworzenie i do nich powróci wszystko, co zostało wspomniane. A skoro w swoich najskrytszych Istotach są tymi samymi Luminarzami i tymi samymi Tajemnicami, powinieneś postrzegać ich zewnętrzne formy w tym samym świetle, aby rozpoznać ich jako tę samą Istotę, mało tego, ujrzeć ich zjednoczonych w słowach, mowie i wypowiedzi. (44)
Gdybyś na tym etapie uznał ostatniego z nich za pierwszego lub odwrotnie, mówiłbyś z pewnością prawdę, tak jak zarządził Ten, który jest Źródłem Boskości i Krynicą Panowania: „Powiedz: Módlcie się do Boga albo módlcie się do Miłosiernego! Jakkolwiek byście Go wzywali, On posiada najpiękniejsze imiona” . Gdyż są oni wszyscy Objawicielami imienia Boga, Miejscami Świtania Jego przymiotów, Składnicami Jego mocy i Punktami Skupienia Jego suwerenności, podczas gdy Bóg – wywyższona niech będzie Jego moc i chwała – jest w swej Istocie uświęcony ponad wszelkie imiona i wywyższony ponad nawet najwznioślejsze przymioty. Rozważ także dowody Boskiej wszechmocy zarówno w ich Duszach, jak i ich ludzkich Świątyniach, aby twoje serce mogło być pewne i abyś mógł być z tych, którzy mkną poprzez krainy Jego bliskości. (45)
Jeszcze raz powtórzę tutaj Mój temat, aby mogło cię to wspomóc w rozpoznaniu twojego Stwórcy. Wiedz, że Bóg – niechaj będzie wywyższony i wychwalony – w żadnym wypadku nie objawia swojej najgłębszej Istoty i Rzeczywistości. Od niepamiętnych czasów był On osłonięty w wieczności swojej Esencji i ukryty w nieskończoności swojej własnej Istoty. A kiedy przyjął On za swój cel objawienie swojego piękna w królestwie imion i odsłonięcie swojej chwały w krainie przymiotów, posłał On swoich Proroków z niewidzialnego poziomu do widzialnego, aby Jego imię „Objawiony” mogło być odróżnione od „Ukrytego”, a Jego imię „Ostatni” mogło być rozróżnione od „Pierwszego” oraz aby mogły się spełnić słowa: „On jest Pierwszym i Ostatnim, On jest Jawnym i Ukrytym. On jest o każdej rzeczy wszechwiedzący!” . Tak oto objawił On te najwspanialsze imiona i najbardziej wywyższone słowa w Objawicielach swego Jestestwa i Zwierciadłach swej Istoty. (46)
Jest zatem ustalone, że wszystkie imiona i przymioty wracają do tych wzniosłych i uświęconych Luminarzy. W istocie wszystkie imiona można znaleźć w ich imionach a wszystkie przymioty dostrzec w ich przymiotach. W tym świetle, gdybyś nazwał ich wszystkimi imionami Boga, byłoby to prawdą, jako że wszystkie te imiona są jednym i tym samym co ich własna Istota. Zrozum zatem zamierzenie tych słów i strzeż go w przybytku swego serca, abyś mógł rozpoznać implikacje swojego pytania, wypełnić je zgodnie z tym, co Bóg dla ciebie przeznaczył i w ten sposób mógł być zaliczonym do tych, którzy osiągnęli Jego cel. (47)
Wszystko, co słyszałeś na temat Muḥammada syna Hasana – niechaj dusze wszystkich, którzy są zanurzeni w oceanach ducha będą ofiarowane za Niego – jest prawdą bez cienia wątpliwości i my wszyscy zaprawdę przysięgamy Mu wierność. Lecz imamowie Wiary ustanowili Jego siedzibę w mieście Jábulqá , które przedstawili w niezwykłych i cudownych znakach. Interpretacja tego miasta według dosłownego znaczenia tradycji byłaby zaiste niemożliwa, nie można też odnaleźć takiego miasta. Gdybyś przeszukiwał najdalsze zakątki ziemi, a nawet przemierzał ją wzdłuż i wszerz tak długo jak trwałaby wieczność Boga i istniała Jego suwerenność, nie znalazłbyś nigdy takiego miasta, jakie opisali, gdyż cała ziemia nie mogłaby go pomieścić ani w sobie zawrzeć. Gdybyś zaprowadził Mnie do tego miasta, mógłbym z pewnością poprowadzić cię do tej świętej Istoty, którą ludzie wyobrazili sobie wedle tego, co posiadają, a nie tego, co do Niego należy! Ponieważ nie jest to w twojej mocy, nie masz innego wyjścia jak tylko interpretować symbolicznie relacje i tradycje przekazane przez te świetlane dusze. A jako że takiej interpretacji wymagają tradycje dotyczące wspomnianego wcześniej miasta, jest ona także konieczna dla tej świętej Istoty. Kiedy zrozumiesz tę interpretację, nie będziesz potrzebował „przemiany” ani niczego innego. (48)
Wiedz zatem, że skoro wszyscy Prorocy są jedną i tą samą duszą, duchem, imieniem i przymiotem, należy tak samo patrzeć na nich jako na noszących imię Muḥammad i będących synem Hasana, którzy ukazali się z Jábulqá mocy Boga i Jábulsá Jego miłosierdzia. Gdyż Jábulqá nie oznacza nic innego jak skarbnice wieczności w najwyższym niebie i miasta niewidzialne w niebiańskiej krainie. Świadczymy, że Muḥammad, syn Hasana był zaprawdę w Jábulqá i stamtąd się pojawił. Tak samo Ten, którego Bóg objawi zamieszkuje to miasto, dopóki Bóg nie ustanowi Go na tronie Jego panowania. My zaprawdę uznajemy tę prawdę i pozostajemy wierni każdemu z nich. Postanowiliśmy zachować zwięzłość w temacie wyjaśnienia znaczeń Jábulqá, a jeśli jesteś z tych, którzy prawdziwie wierzą, zrozumiesz zaiste wszystkie prawdziwe znaczenia tajemnic zawartych w tych Tablicach. (49)
A odnośnie do Tego, który pojawił się w roku sześćdziesiątym, nie wymaga On ani przemiany, ani interpretacji, albowiem Jego imię to Muḥammad i był On potomkiem imamów Wiary. Można zatem z pewnością o Nim powiedzieć, że był On synem Hasana, co bez wątpienia jest dla ciebie jasne i oczywiste. Ba, On jest Tym, który ukształtował to imię i stworzył je dla siebie, jeśli postrzegacie okiem Boga. (50)
Naszym życzeniem jest w tym miejscu chwilowe odejście od Naszego tematu, aby opowiedzieć, co spotkało Punkt Koranu i wywyższyć Jego pamięć, abyś we wszystkie rzeczy uzyskał wgląd zrodzony z Tego, który jest Wszechmocnym, Nieporównywalnym. (51)
Rozważaj i rozmyślaj o dniach Jego, kiedy to Bóg wezwał Go do głoszenia Jego Sprawy i do reprezentowania Jego samego. Zobacz, jak Go wszyscy atakowali, zapierali się Go i potępiali; a kiedy pojawiał się na ulicach i targowiskach, jak ludzie drwili z Niego, kręcili głowami na Jego widok i wyśmiewali Go z pogardą; jak w każdej chwili próbowali Go zgładzić. Takie były ich poczynania, że ziemia w swym bezmiarze była Mu ograniczona, Zgromadzenie na Wysokościach opłakiwało Jego los, podstawy istnienia obróciły się w nicość, a oczy nadobnych mieszkańców Jego Królestwa rzewnie nad Nim płakały. W istocie tak liczne i straszne były cierpienia, jakich Mu przysporzyli niewierni i nikczemni, że żadna wierna dusza nie może znieść o nich słuchania. (52)
Jeśli te samowolne istoty naprawdę się na chwilę zatrzymały, aby przemyśleć swoje postępowanie, rozpoznały słodkie melodie tej Mistycznej Gołębicy śpiewającej na gałęziach śnieżnobiałego Drzewa, przyjęły to, co Bóg objawił i czym je obdarował oraz odkryły owoce Drzewa Boga na jego gałęziach, dlaczego zatem odrzuciły Go i potępiły? Czyż nie podnosiły głów do niebios, aby błagać o Jego pojawienie się? Czyż w każdej chwili nie prosiły Boga, aby zaszczycił je swoim Pięknem i podtrzymywał je swoją obecnością? (53)
Lecz skoro nie rozpoznały głosów Boga i Boskich tajemnic oraz świętych odniesień zawartych w tym, co popłynęło z języka Muḥammada i skoro zaniedbały rozważenie tej kwestii w swoich sercach, a zamiast tego podążyły za tymi duchownymi błędu, którzy utrudniali postęp ludzi w przeszłych objawieniach i którzy będą tak dalej czynili w przyszłych cyklach, to Boski cel został przed nimi zasłonięty, nie zdołały napić się z niebiańskich strumieni i pozbawiły się obecności Boga, Objawiciela Jego Istoty i Źródła Jego wieczności. Tak oto błądziły ścieżkami ułudy i drogami nierozwagi, i powróciły do swego mieszkania w ogniu, który karmi się ich własnymi duszami. Zaprawdę zaliczają się one do niewiernych, których imiona zostały zapisane Piórem Boga w Jego świętej Księdze. Nigdy też nie znalazły i nigdy nie znajdą przyjaciela ani pomocnika. (54)
Gdyby dusze te trzymały się wytrwale Rękojeści Boga objawionej w Osobie Muḥammada, gdyby zwróciły się całkowicie do Boga i odrzuciły wszystko, czego nauczyły się od swoich duchownych, z pewnością poprowadziłby je On swoją łaską i zaznajomił je ze świętymi prawdami złożonymi w Jego nieprzemijających wypowiedziach. Albowiem dalekim byłoby od Jego wielkości i Jego chwały, by miał On odesłać poszukującego od swoich drzwi, odgrodzić od swego Progu tego, który w Nim położył swe nadzieje, odrzucić tego, który szukał schronienia w Jego cieniu, odmówić temu, który mocno trzymał się rąbka Jego miłosierdzia czy też skazać na oddalenie biednego, który odnalazł rzekę Jego bogactw. Lecz jako że ci ludzie nie zwrócili się całkowicie do Boga i nie trzymali się rąbka Jego wszystko przenikającego miłosierdzia, gdy pojawiła się Jutrzenka Prawdy, wyszli oni spod cienia przewodnictwa i wkroczyli do miasta błędu. W ten sposób stali się zdeprawowani i zdeprawowali ludzi. Tak oto zbłądzili i poprowadzili ludzi do błędu. I tak zostali zapisani jako ciemiężcy w księgach nieba. (55)
Teraz, gdy Ten Ulotny osiągnął ten oto wywyższony punkt w przedstawianiu duchowych tajemnic, opisany pokrótce zostanie powód zaparcia się tych nieokrzesanych dusz na świadectwo tym, którzy są obdarzeni rozumieniem i wiedzą oraz na znak Mojej łaski dla zgromadzenia wiernych. (56)
Wiedz zatem, że kiedy Muḥammad, Punkt Koranu i Światło Wszechchwalebnego, przybył wraz z przejrzystymi wersetami i jasnymi dowodami objawionymi w znakach, których przedstawienie wykracza poza możliwości całego istnienia, nakazał On wszystkim ludziom, by podążali tą wywyższoną i rozpostartą Ścieżką w zgodzie z zasadami, które przyniósł On od Boga. Temu, kto Go uznał, kto rozpoznał znaki Boga w Jego najskrytszej Istocie i kto w Jego pięknie ujrzał niezmienne piękno Boga, wydane zostało zarządzenie „zmartwychwstania”, „zbiorów”, „życia” i „raju”. Gdyż ten, kto uwierzył w Boga i w Objawiciela Jego piękna, został wskrzeszony z grobu niebaczności, zebrany w świętej ziemi serca, przywrócony do życia w wierze i pewności oraz przyjęty do raju Boskiej obecności. Jaki raj może być bardziej wywyższony niż ten, jakie zbiory potężniejsze i jakie zmartwychwstanie większe? Zaprawdę gdyby dusza została zaznajomiona z tymi tajemnicami, pojęłaby to, czego nikt inny nie zgłębił. (57)
Wiedz zatem, że raj, który pojawia się w dniu Boga przewyższa każdy inny raj i przerasta rzeczywistości Nieba. Ponieważ kiedy Bóg – błogosławiony i wychwalony niech będzie On – zapieczętował pozycję Proroka w osobie Tego, który był Jego Przyjacielem, Jego Wybranym i Jego Skarbem pomiędzy Jego stworzeniami, tak jak zostało objawione z Królestwa chwały: „lecz jest Posłańcem Boga i pieczęcią proroków” , obiecał On wszystkim ludziom, że dostąpią oni obecności Jego samego w Dniu Zmartwychwstania. Jego celem było podkreślenie wspaniałości przyszłego Objawienia, tak jak zostało to objawione mocą prawdy. I z pewnością nie ma żadnego raju większego niż ten, żadnej wyższej pozycji, gdybyście rozważyli wersety Koranu. Błogosławiony niech będzie ten, który wie z pewnością, że dostąpi obecności Boga w dniu, kiedy zostanie objawione Jego Piękno. (58)
Gdybym miał przekazać wszystkie wersety objawione na ten wzniosły temat, znużyłoby to czytelnika i odwiodło Nas od Naszego celu. Poniższy werset zatem Nam wystarczy; oby pocieszył on twoje oczy i obyś osiągnął to, co zostało w nim złożone i ukryte: „Bóg jest Tym, który wzniósł niebiosa bez dających się ujrzeć filarów; następnie umocnił się na tronie. On podporządkował słońce i księżyc prawom: każde z nich wędruje do swego wyznaczonego celu. On rozkazuje wszystkim rzeczom. On wyjaśnia swoje znaki, ażebyście mieli niezłomną wiarę w obecność waszego Pana!” (59)
Zastanów się zatem, o Mój przyjacielu, nad wspomnianymi w tym wersecie słowami „niezłomna wiara”. Napisane jest w nim, że niebiosa i ziemia, tron, słońce i księżyc, wszystkie zostały stworzone w takim celu, ażeby Jego słudzy mogli mieć niezachwianą wiarę w Jego obecność w Jego dniach. Na prawość Bożą! Rozważ, o Mój bracie, wspaniałość tej pozycji i ujrzyj stan ludzi w tych dniach, uciekających sprzed Oblicza Boga i Jego Piękna „jak gdyby byli wystraszonymi osłami” . Gdybyś zastanowił się nad tym, co ci objawiliśmy, bez wątpienia pojąłbyś Nasz cel w tej wypowiedzi i odkryłbyś to, co zapragnęliśmy ci przekazać w tym raju. Oby twoje oczy ucieszyło ujrzenie tego, twoje uszy zachwyciło usłyszenie tego, co się w nim recytuje, twoją duszę oczarowało rozpoznanie tego, twoje serce oświeciło pojmowanie tego, a twój duch radowały wonne powiewy, które się stamtąd unoszą. Obyś mógł osiągnąć szczyt Boskiej łaski i zamieszkiwać Riḍván niedoścignionej świętości. (60)
Na tego zatem, kto zaprzeczył Bogu w Jego Prawdzie, kto odwrócił się od Niego i zbuntował, kto nie uwierzył i siał niezgodę, został wydany wyrok „bezbożności”, „bluźnierstwa”, „śmierci” i „ognia”. Jakie bowiem bluźnierstwo jest większe od zwrócenia się ku przejawom Szatana, podążania za uczonymi nieświadomości i buntownikami? Jaka bezbożność jest cięższa niż zaprzeczenie Panu w dniu, kiedy samą wiarę odnawia i odradza Bóg, Wszechmogący, Dobroczynny? Jakaż śmierć jest nędzniejsza niż ucieczka od Źródła wiecznego życia? Jakiż ogień jest straszliwszy w Dniu Rozliczenia niż ogień oddalenia od Boskiego Piękna i niebiańskiej Chwały? (61)
Takie oto były słowa i wypowiedzi, którymi posłużyli się arabscy poganie żyjący w czasach Muḥammada, aby Mu zaprzeczyć i orzec przeciwko Niemu. Powiedzieli oni: „Ci, którzy wierzyli w Muḥammada, mieszkali między nami i towarzyszyli nam dzień i noc. Kiedy umarli i kiedy zostali wskrzeszeni?”. Posłuchaj tego, co zostało objawione w odpowiedzi: „Jeśli potrafisz się dziwić, to zadziwiająca jest ich wypowiedź: »Czy kiedy staniemy się prochem, to czy pojawimy się w nowym stworzeniu?«” . A w innym wyjątku: „A jeśli powiesz: »Zaprawdę, bez wątpienia zostaniecie wskrzeszeni po śmierci«, to niewierni z pewnością powiedzą: »To są tylko czary oczywiste«” . W ten oto sposób kpili i szydzili z Niego, gdyż wyczytali w swoich Księgach i usłyszeli od swoich duchownych określenia „życie” i „śmierć” i zrozumieli je jako to materialne życie i fizyczną śmierć, dlatego też, kiedy nie odnaleźli tego, co wytworzyły ich próżne wyobrażenia oraz fałszywe i nikczemne umysły, wznieśli chorągwie niezgody i sztandary buntu oraz wzniecili ogień wojny. Wszelako Bóg ugasił go siłą swej mocy, tak jak widać to ponownie w dniu dzisiejszym w przypadku tych niewiernych i złoczyńców. (62)
W tej godzinie, kiedy to poniosły się nade Mną podmuchem słodkie aromaty oczarowania z wiecznotrwałego miasta, kiedy porywy tęsknoty pochwyciły Mnie z ziemi wspaniałości o świtaniu Gwiazdy Zarannej światów nad horyzontem Iraku a słodkie melodie Hijázu przyniosły Mym uszom tajemnice rozłąki, zamierzyłem ci przekazać część tego, co w samym sercu Raju wyśpiewała Mistyczna Gołębica o prawdziwym znaczeniu życia i śmierci, nawet gdyby było to zadaniem niemożliwym. Jeśli bowiem miałbym wytłumaczyć ci te słowa, tak jak zostało to zapisane w Strzeżonych Tablicach, to nie pomieściłyby tego wszystkie księgi i stronice świata ani dusze ludzkie nie zdołałyby takiego udźwignąć ciężaru. Niemniej jednak wspomnę o tym, co stosowne jest dla tego dnia i wieku, aby mogło służyć za przewodnictwo dla tego, kto pragnie uzyskać wstęp do ustroni chwały w sferach na wysokościach, usłyszeć melodie ducha, jakie śpiewa ten Boski i mistyczny ptak i być zaliczonym do tych, którzy zerwali ze wszystkim oprócz Boga, a w tym dniu cieszą się obecnością swego Pana. (63)
Wiedz zatem, że „życie” ma podwójne znaczenie. Pierwsze odnosi się do pojawienia się człowieka w materialnym ciele, co jest dla ciebie i dla innych tak oczywiste jak słońce w południe. To życie kończy się fizyczną śmiercią, która jest przez Boga nakazaną i nieuchronną rzeczywistością. Natomiast życie, o którym mowa w Księgach Proroków i Wybrańców Bożych jest życiem wiedzy, co oznacza rozpoznanie przez sługę znaku wspaniałości, którymi obdarzył go Ten, który jest Źródłem wszelkiej wspaniałości, oraz pewność dostąpienia obecności Boga poprzez Objawicieli Jego Sprawy. Jest to błogosławione i wieczne życie, które nie ginie: ktokolwiek jest nim ożywiony nie umrze nigdy, lecz trwać będzie tak długo, jak długo będzie trwał Jego Pan i Stwórca. (64)
Pierwsze życie, które należy do materialnego ciała dobiegnie końca, tak jak zostało objawione przez Boga: „Każda dusza zakosztuje śmierci” . Ale to drugie życie, które powstaje z wiedzy o Bogu nie zna śmierci, tak jak zostało niegdyś objawione: „Tego (…) My ożywimy życiem wspaniałym” . A w innym wyjątku dotyczącym męczenników: „Przeciwnie, oni są żyjący! Oni u swojego Pana otrzymują zaopatrzenie” . I z tradycji: „Ten, który jest prawdziwym wyznawcą żyje zarówno w tym świecie, jak i w przyszłym” . Wiele przykładów podobnych słów można znaleźć w Księgach Boga i Ucieleśnień Jego sprawiedliwości. Jednakże mając na uwadze zwięzłość, zadowoliliśmy się powyższymi wyjątkami. (65)
O Mój bracie! Porzuć własne pragnienia, zwróć twarz ku Panu i nie podążaj śladem tych, którzy swoje zepsute skłonności uczynili swym bogiem, abyś mógł znaleźć schronienie w sercu istnienia, w zbawiennym cieniu Tego, który kształci wszystkie imiona i przymioty. Gdyż ci, którzy odwracają się od swojego Pana w tym dniu są zaprawdę zaliczeni do umarłych, choć pozornie zdawać się może, że chodzą po ziemi; do głuchych, choć mogą słyszeć; do ślepych, choć mogą widzieć; jak wyraźnie oznajmił to Ten, który jest Panem Dnia Rozliczenia: „Oni mają serca, którymi nie pojmują, oni mają oczy, którymi nie widzą (…)” . Stąpają oni po skraju osypującego się urwiska i stoją na brzegu ognistej przepaści . Nie czerpią ze spienionych fal tego wzburzonego i pełnego skarbów Oceanu, lecz zabawiają się swoimi próżnymi słowami. (66)
W związku z tym przekażemy ci to, co zostało niegdyś objawione odnośnie do „życia”, aby mogło cię to odwieść od podszeptów własnego ja, uwolnić od wąskich ścian twego więzienia na tym ponurym padole i pomóc ci stać się jednym z tych, którzy są prowadzeni dobrą drogą w ciemnościach tego świata. (67)
Powiada On, a zaiste mówi On prawdę: „Czy ten, kto był martwy i My daliśmy mu życie, i uczyniliśmy dla niego światło, aby szedł z nim między ludzi – jest podobny do tego, kto znajduje się w ciemnościach, z których nie może wyjść?” . Ten werset został objawiony w związku z Hamzih i Abú-Jahlem, z których to pierwszy był wyznawcą, a drugi nie wierzył. Większość pogańskich przywódców z tego szydziło i drwiło, podnosiło wzburzenie i wrzawę: „Jak Hamzih umarł? I jak został przywrócony do poprzedniego życia?” Gdybyście dokładnie zbadali wersety Boga, znaleźlibyście wiele podobnych stwierdzeń zapisanych w Księdze. (68)
Oby znalazły się czyste i nieskazitelne serca, abym mógł obdzielić je kroplami z oceanu wiedzy, którym obdarzył Mnie Mój Pan, ażeby mogły unosić się w niebiosach tak jak stąpają po ziemi i mknąć nad wodami tak jak przemierzają ląd, i aby mogły wziąć dusze w swoje ręce i złożyć je na ścieżce swego Stwórcy. Niemniej jednak nie udzielono pozwolenia na wyjawienie tego potężnego sekretu. Zaprawdę od wszechczasów była to tajemnica złożona w skarbnicach Jego potęgi i sekret ukryty w składnicach Jego mocy, by Jego wierni słudzy nie porzucili swoich własnych istnień w nadziei na dotarcie do tej najwspanialszej pozycji w krainach wieczności. Ani też ci, którzy błąkają się w tej dręczącej ciemności nigdy jej nie dosięgną. (69)
O Mój bracie! Na każdym etapie ponownie przedstawialiśmy Nasz temat, aby wszystko, co zapisano w tych wersetach mogło, za pozwoleniem Boga, stać się dla ciebie jasne i abyś mógł uniezależnić się od tych, którzy są pogrążeni w ciemności własnego ja i którzy kroczą doliną arogancji i dumy, oraz stać się jednym z tych, którzy poruszają się w raju wiecznego życia. (70)
Powiedz: O ludzie! Drzewo Życia zostało zaiste zasadzone w sercu niebiańskiego raju i obdarza życiem na wszystkie strony. Jak możecie tego nie postrzegać i nie rozpoznawać? Zaprawdę pozwoli ci to pojąć wszystko, co ta upewniona Dusza wyjawiła ci z esencji Boskich tajemnic. Gołębica Świętości śpiewa w niebie nieśmiertelności i wzywa cię do przystrojenia się w nową szatę, kutą ze stali, aby ochronić cię od strzał zwątpienia ukrytych w wypowiedziach ludzi, mówiąc: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić” .(71)
Wznieś się zatem do lotu w stronę tego Boskiego Drzewa i spożywaj jego owoce. Zbierz to, co z niego spadło i strzeż tego wiernie. Medytuj więc nad wypowiedzią jednego z Proroków, jako że powierzył On duszom ludzi, poprzez ukryte odniesienia i utajone symbole, dobre nowiny o Tym, który miał przyjść po Nim, abyś mógł wiedzieć z pewnością, że ich słowa są nieprzeniknione dla wszystkich oprócz tych, którzy są obdarzeni rozumiejącym sercem. Powiada on: „oczy Jego jak płomień ognia” i „stopy Jego jak z mosiądzu”, a „z Jego ust wychodzi miecz obosieczny” . Jakże można te słowa rozumieć dosłownie? Gdyby ktoś się pojawił ze wszystkimi tymi znakami, z pewnością nie byłby człowiekiem. I jakże jakakolwiek dusza mogłaby szukać jego towarzystwa? Przeciwnie, jeśli pojawiłby się w jednym mieście, mieszkańcy kolejnego uciekaliby przed nim, a żadna dusza nie odważyłaby się do niego podejść! A jednak gdybyś zastanowił się nad tymi wypowiedziami, stwierdziłbyś, że cechuje je tak niezrównana wymowność i przejrzystość, że wyznaczają one najwyższe szczyty wypowiedzi i uosobienie mądrości. Wydaje się, że z nich pojawiły się słońca elokwencji, a gwiazdy przejrzystości zaświtały i świeciły olśniewająco. (72)
Spójrz zatem na nierozumnych minionych czasów, którzy do dziś oczekują przyjścia takiej istoty! Nigdy też nie przyrzekliby jej posłuszeństwa, chyba że pojawiłaby się we wspomnianej postaci. Ale taka istota nigdy się nie pojawi, więc oni też nigdy nie uwierzą. Taka jest zaiste miara rozumienia tych krnąbrnych i bezbożnych dusz! Jakżeby ci, którzy nie rozumieją najbardziej widocznego z widocznych i najbardziej oczywistego z oczywistych mogli kiedykolwiek pojąć zawiłe rzeczywistości Boskich przykazań i esencję tajemnic Jego wiecznej mądrości? (73)
Teraz pokrótce wyjaśnię prawdziwe znaczenie tej wypowiedzi, abyś mógł odkryć jej ukryte tajemnice i być z tych, którzy postrzegają. Rozpatrz zatem i osądź słusznie to, co ci objawimy, abyś w oczach Boga mógł zostać zaliczony do tych, którzy są sprawiedliwi w tych sprawach. (74)
Wiedz zatem, że Ten, który wypowiedział te słowa w krainach chwały, miał na celu opisać cechy Tego, który ma nadejść w takich przesłoniętych i zagadkowych określeniach, aby zrozumienie tego umknęło ludziom błędu. A kiedy mówi On: „Oczy Jego jak płomień ognia”, nawiązuje do przenikliwości wzroku i bystrości widzenia Obiecanego, który swymi oczyma spala każdą zasłonę i przykrycie, ujawnia wieczne tajemnice w tym przypadkowym świecie i rozróżnia twarze, które są przysłonięte piekielnym pyłem od tych, które lśnią światłem raju . Gdyby Jego oczy nie były stworzone z płonącego ognia Boga, jakże mógłby On zniszczyć każdą zasłonę i spalić wszystko, co posiadają ludzie? Jakże mógłby On ujrzeć znaki Boga w Królestwie Jego imion i w świecie stworzenia? Jak mógłby widzieć wszystkie rzeczy wszechpostrzegającym okiem Boga? Tak oto obdarzyliśmy Go przenikliwym widzeniem w tym dniu. Gdybyście uwierzyli w wersety Boga! Albowiem, zaprawdę, jaki ogień jest straszliwszy od ognia płonącego w Synaju Jego oczu, którym trawi On wszystko, co przesłaniało ludy świata? Niezmiernie wywyższony pozostanie Bóg ponad wszystko, co zostało objawione w Jego bezbłędnych Tablicach odnośnie do tajemnic początku i końca, aż do tego dnia, kiedy Obwoływacz zawoła, dnia, w którym wszyscy do Niego powrócimy. (75)
A odnośnie do słów „stopy Jego jak z mosiądzu”, oznaczają one Jego stałość w słuchaniu wołania Boga, które Mu rozkazuje: „Postępuj drogą prostą, tak jak ci zostało nakazane” . Wytrwa on tak w Sprawie Boga i okaże taką stałość na ścieżce Jego mocy, że nawet gdyby wszystkie siły ziemi i nieba Mu zaprzeczyły, nie zachwiałby się On w głoszeniu Jego Sprawy ani nie uciekałby od Jego rozkazu w szerzeniu Jego Praw. Przeciwnie, będzie On tak niewzruszony jak najwyższe góry i najwznioślejsze szczyty. Pozostanie niezachwiany w swym posłuszeństwie wobec Boga i wytrwały w objawianiu Jego Sprawy i głoszeniu Jego Słowa. Żadna przeszkoda Go nie powstrzyma ani nie zniechęci dezaprobata przeciwników, ni też wyparcie się niewiernych nie sprawi, że się zachwieje. Wszelka nienawiść, odrzucenie, nierówność i niewiara, których doświadcza, służą tylko wzmocnieniu Jego miłości do Boga, zwiększeniu pragnienia Jego serca, spotęgowaniu uniesienia Jego duszy i wypełnieniu Jego piersi żarliwym oddaniem. Czy kiedykolwiek widziałeś na tym świecie mocniejszy ponad to mosiądz, ostrzejsze ostrze czy też bardziej nieustępliwą górę? Zaiste na swych stopach On stanie, by zmierzyć się ze wszystkimi mieszkańcami ziemi i nie będzie się nikogo bał, niezależnie od tego, co, jak dobrze wiesz, czynić przywykli ludzie. Chwała niechaj będzie Bogu, który Go ustanowił i powołał! Mocen jest Bóg, aby czynić to, czego zapragnie. On zaprawdę jest Pomocą w Niebezpieczeństwie, Samoistnym. (76)
Dalej mówi On: „Z Jego ust wychodzi miecz obosieczny”. Wiedz, że ponieważ miecz jest narzędziem, które dzieli i rozrywa, a z ust Proroków i Wybranych Boga pochodzi to, co oddziela wierzącego od niewiernego i miłującego od ukochanego, to określenie zostało w ten sposób użyte i oprócz tego dzielenia i rozgraniczania nie jest zamierzone żadne inne znaczenie. Kiedy zatem Ten, który jest Pierwotnym Punktem i wiecznym Słońcem zapragnie za pozwoleniem Boga zebrać wszelkie stworzenie, wskrzesić je z grobów własnego ja i oddzielić je, jedno od drugiego, wymówi On swój jeden werset i ten werset oddzieli prawdę od błędu od tego dnia aż po Dzień Zmartwychwstania. Jakiż to miecz jest ostrzejszy niż ten niebiański miecz, jakież ostrze bardziej tnące niż ta niezniszczalna stal, która przecina każdą więź i tym samym oddziela wierzącego od niewiernego, ojca od syna, brata od siostry i miłującego od ukochanego? Gdyż kto wierzy w to, co zostało mu objawione jest prawdziwym wyznawcą, a kto się odwraca jest niewiernym i takie nieodwołalne rozdzielenie powstaje między nimi, że przestaną przebywać i obcować ze sobą w tym świecie. Tak samo jest z ojcem i synem, gdyż jeśli syn uwierzy, a ojciec zaprzeczy, zostaną oni rozdzieleni i na zawsze od siebie odłączeni. Mało tego, jesteś świadkiem, jak syn zabija ojca, a ojciec syna. Rozważ w tym samym świetle wszystko, co ci wytłumaczyliśmy i przekazaliśmy. (77)
Jeślibyś spojrzał na wszystkie rzeczy okiem wnikliwości, zaiste ujrzałbyś, że ten Boski miecz rozdziera pokolenia. Gdybyś potrafił to pojąć! Wszystko to z powodu słowa oddzielenia, które objawione jest w Dniu Sądu i Oddzielenia, gdyby ludzie mieli na to baczenie w dniach swego Pana. Nie, gdybyś tylko mógł wyostrzyć swój wzrok i oczyścić serce, byłbyś świadkiem, że wszystkie fizyczne miecze, które kiedykolwiek zgładziły niewiernych i toczyły wojnę przeciwko bezbożnym pochodzą od tego Boskiego i niewidzialnego miecza. Otwórz więc oczy, abyś mógł ujrzeć wszystko, co ci objawiliśmy i osiągnąć to, czego nikt inny nie osiągnął. My zaprawdę wołamy: „Chwała Bogu, Królowi Dnia Sądu!” .(78)
Zaiste, ponieważ ludzie ci nie zdołali zdobyć prawdziwej wiedzy u jej początku i źródła ani z oceanu czystych i spokojnych wód, jakie z woli Boga przepływają przez serca czyste i nieskażone, zostali oni odgrodzeni od tego, co Bóg zamierzył tymi słowami i odniesieniami i nadal są zamknięci w więzieniu własnego ja. (79)
Składamy dzięki Bogu za to, czym obdarzył nas ze swojej łaski. To On sprawił, że jesteśmy pewni prawdy Jego Wiary – Wiary, której nie są w stanie się oprzeć połączone siły ziemi i nieba. To On umożliwił nam w dniu swej obecności rozpoznanie, złożenie świadectwa Temu, którego Bóg objawi w późniejszym Zmartwychwstaniu oraz bycie wśród tych, którzy uwierzyli w Niego, zanim się pojawił, aby Jego łaska mogła być pełna dla nas i dla całej ludzkości. (80)
Usłysz zatem, o Mój bracie, Moją skargę przeciwko tym, którzy twierdzą, że obcują z Bogiem i Objawicielami Jego wiedzy, lecz podążają za swoimi zepsutymi skłonnościami, zagarniają majątek bliźniego, nie stronią od wina, mordują, oszukują i oczerniają każdego, obrzucają Boga oszczerstwami i mają w nawyku fałszywą mowę. Ludzie przypisują wszystkie te czyny Nam w czasie, gdy ci, którzy tak czynią, pozostają bezwstydni przed Bogiem. Odrzucają to, co im nakazał i czynią to, czego im zakazał. A jednak przystoi ludziom prawdy, by znaki pokory jaśniały na ich twarzy, by światło świętości promieniowało z ich oblicza, by mogli stąpać po tej ziemi, jak gdyby byli w obecności Boga i by mogli wyróżnić się swoimi czynami spośród wszystkich mieszkańców ziemi. Taki musi być ich stan, aby ich oczy mogły ujrzeć dowody Jego mocy, ich języki i serca wspominać Jego imię, ich stopy być zwrócone w stronę krainy Jego bliskości, a ich ręce trzymać się mocno Jego zasad. A gdyby mieli przejść przez dolinę czystego złota i kopalnie cennego srebra, powinni je uznać za całkowicie niewarte uwagi. (81)
Ludzie ci jednakże odwrócili się od tego wszystkiego i złożyli swoje uczucia w tym, co zgadza się z ich własnymi nieczystymi skłonnościami. Tak oto błądzą oni po bezdrożach arogancji i dumy. Daję w tej chwili świadectwo, że Bóg jest od nich całkowicie wolny, tak samo jak i My. Błagamy Boga, by pozwolił Nam nie przestawać z nimi ani w tym życiu, ani w życiu, które nastąpi. On zaprawdę jest Wieczną Prawdą. Nie ma innego Boga oprócz Niego, a Jego moc może wszystko sprawić. (82)
Pij zatem, o Mój bracie, z żywych wód, które za naszą sprawą płyną w oceanach tych słów. Sądzę, że morza wielkości w nich wzbierają, a klejnoty Boskiej cnoty w nich i na nich lśnią. Uwolnij się zatem od tego, co odgradza cię od tego bezdennego karmazynowego oceanu i na wołanie „W imię Boga i za Jego łaską!” zanurz się w nim. Niech lęk przed nikim cię nie poraża. Zaufaj Panu, twemu Bogu, gdyż On wystarcza każdemu, kto w Niego wierzy. On zaprawdę ochroni cię i w Nim będziesz mieszkał bezpieczny. (83)
Wiedz ponadto, że w tym najświętszym i najwspanialszym mieście odnajdziesz wędrowca, który jest uniżony przed wszystkimi ludźmi i pokorny wobec wszystkich rzeczy. Gdyż nie widzi on nic prócz tego, w czym postrzega Boga. Dostrzega on promienną chwałę Boga w światłach Jego Objawienia, które objęło Synaj stworzenia. W tym stanie wędrowiec nie może zajmować zaszczytnej pozycji w żadnym zgromadzeniu czy też kroczyć przed innymi pragnąc się chełpić i wywyższać. Musi raczej uważać się za stojącego cały czas w obecności swojego Pana. Nie wolno mu życzyć nikomu tego, czego nie życzy sobie ani mówić tego, czego by nie zniósł z ust kogoś innego, ani też pragnąć dla innej duszy tego, czego nie pragnąłby dla siebie. Przystoi mu raczej stąpać po ziemi niezbaczającymi krokami w królestwie Jego nowego stworzenia. (84)
Wiedz jednakże, iż, jak już wspomniano, poszukujący na początku swojej podróży doświadcza zmiany i przemiany. Jest to bez wątpienia prawda, jak to objawione zostało odnośnie do tych dni: „W Dniu, kiedy ziemia zostanie zmieniona na inną ziemię” . To są zaprawdę dni, jakich żadne ziemskie oko nigdy nie widziało. Błogosławiony jest ten, kto ich dostąpi i uświadomi sobie ich prawdziwą wartość. „Posłaliśmy już Mojżesza z Naszymi znakami: »Wyprowadź lud twój z ciemności ku światłu i przypomnij im dni Boga!«” . I oto są zaiste dni Boga, gdybyście tylko o tym wiedzieli. (85)
Na tym etapie wszelkie zmieniające się i rozmaite rzeczywistości ukazane są przed tobą. Ktokolwiek przeczy tej prawdzie, zaprawdę odwrócił się od Sprawy Boga, powstał przeciwko Jego władztwu i zaprzeczył Jego suwerenności. Gdyż jest to w istocie w mocy Tego, który zmienia ziemię w inną ziemię, aby przemienić wszystko, co mieszka i porusza się na niej. Dlatego też niech nie zdumiewa cię to, jak zmienia On ciemność w światło, światło w ciemność, niewiedzę w wiedzę, błąd w przewodnictwo, śmierć w życie, a życie w śmierć. Na tym etapie zaczyna obowiązywać prawo przemiany. Zastanów się nad tym, jeśli jesteś z tych, którzy kroczą tą ścieżką, aby wszystko, o co zapytałeś Tego uniżonego, mogło stać się dla ciebie proste oraz byś mógł zamieszkiwać w przybytku tego przewodnictwa. Gdyż On czyni to, czego zapragnie i nakazuje to, co Go zadowala. Nie zostanie On także zapytany o swoje czyny, podczas gdy wszyscy ludzie będą zapytani o każdy swój czyn . (86)
O Mój bracie! Na tym etapie, który to wyznacza początek podróży, ujrzysz różnorodne stany i rozmaite znaki, tak jak wspomniano w związku z Miastem Poszukiwania. Wszystkie są prawdziwe na sobie właściwych poziomach. Przystoi ci na tym etapie rozważyć każdą stworzoną rzecz na jej własnym poziomie, nie zaniżając i nie wywyższając jej prawdziwej pozycji. Przykładowo, jeśli miałbyś sprowadzić świat niewidzialny do krainy stworzenia, byłby to akt czystego bluźnierstwa, a przeciwieństwo tego byłoby istotą bezbożności. Gdybyś jednak miał opisać świat niewidzialny i krainę stworzenia z ich własnej pozycji, byłaby to niewątpliwa prawda. Innymi słowy, gdybyś miał zobaczyć jakąkolwiek przemianę w krainie Boskiej jedności, nie byłoby większego grzechu w całym stworzeniu, lecz gdybyś miał rozważać przemianę na jej własnym poziomie i stosownie ją rozumieć, żadna krzywda nie mogłaby cię spotkać. (87)
Na Mojego Pana! Pomimo wszystkiego, co ci objawiliśmy z tajemnic wypowiedzi oraz stopni wyjaśnienia, sądzę, że nie wymówiłem ani jednej litery z oceanu ukrytej wiedzy Boga oraz esencji Jego nieprzeniknionej mądrości. Jeśli Bóg pozwoli, dokonamy tego niebawem w wyznaczonym czasie. On zaiste pamięta wszystkie rzeczy w ich własnym miejscu, a my zaprawdę wszyscy oddajemy Mu cześć. (88)
Wiedz ponadto, że ptak, który podnosi się do lotu w sferze krainy na wysokościach, nigdy nie zdoła poszybować do nieba pozadoświadczalnej świętości ani nie skosztuje owoców, które Bóg tam stworzył, ani nie napije się ze strumieni, które za Jego sprawą tam płyną. A gdyby miał skosztować z nich choćby kropli, natychmiast by zginął. Tak jak ty jesteś świadkiem w tych dniach, jeśli chodzi o tych, którzy deklarują Nam posłuszeństwo, zaś dokonują takich czynów, wypowiadają takie słowa i wysuwają takie twierdzenia. Sądzę, że leżą niby umarli spowici swoimi własnymi zasłonami. (89)
Pojmuj w podobny sposób każdy etap, znak i nawiązanie, abyś mógł rozumieć wszystkie rzeczy w ich własnej pozycji i rozważać wszystkie kwestie we właściwym im świetle. Gdyż na tym etapie, w Mieście Boskiej Jedności, można znaleźć tych, którzy wkroczyli do arki Boskiego przewodnictwa i podróżowali przez wyżyny Boskiej jedności. Ujrzysz światła piękna na ich twarzach i tajemnice chwały w ich ludzkich świątyniach. Postrzeżesz piżmowy zapach ich słów i ujrzysz znaki Jego panowania we wszystkich ich postawach i poczynaniach. Nie przesłonią cię także czyny tych, którzy nie napili się z kryształowych źródeł ani nie dotarli do miast świętości i którzy podążają za swoimi samolubnymi pragnieniami i sieją zamęt w tej ziemi, cały czas wierząc, że są prowadzeni słuszną drogą. To o nich zaprawdę powiedziano: „Oto nikczemni i głupi, którzy podążają za każdym szumnym oszustem i naginają się pod wpływem każdego powiewu wiatru” . Etapy tej podróży, stany i siedziby są jasne i widoczne i nie wymagają dalszego wyjaśnienia. (90)
Wiedz zatem, iż twierdzenia, jakie słyszałeś i jakich byłeś świadkiem, że ta Jutrzenka Prawdy, Pierwotny Punkt przypisuje sobie określenia przeszłych czasów wynikają jedynie z ludzkiej słabości i schematu świata stworzenia. Jest zgoła inaczej, wszelkie imiona i przymioty krążą wokół Jego Istoty i progu Jego sanktuarium. Albowiem to On kształci wszystkie imiona, objawia wszystkie przymioty, daje życie wszelkim istotom, ogłasza Boskie wersety i układa niebiańskie znaki. Co więcej, gdybyś patrzył swoim wewnętrznym wzrokiem, zrozumiałbyś, że wszyscy oprócz Niego nikną w zupełną nicość i są jak rzecz zapomniana w Jego świętej obecności „Bóg był sam; nie było nikogo oprócz Niego. Pozostaje teraz tym, czym zawsze był”. Skoro ustanowiono, że Bóg – niechaj będzie uświęcony i pochwalony – był sam i nie było nikogo oprócz Niego, jak można tutaj zastosować prawo zmiany i przemiany? Gdybyś zastanowił się nad tym, co ci wyjawiliśmy, jutrzenka przewodnictwa zajaśniałaby przed tobą w ten wieczny poranek i byłbyś weń zaliczony do pobożnych. (91)
Wiedz ponadto, że wszystko, o czym wspomnieliśmy odnośnie do tych podróży przeznaczone jest tylko dla wybranych spośród prawych. A jeślibyś dosiadł wierzchowca ducha i przemierzył łąki nieba, ukończyłbyś wszystkie te podróże i odkrył każdą tajemnicę w mgnieniu oka. (92)
O Mój bracie! Jeśli jesteś zwycięzcą na tej arenie, przemierzaj ziemie pewności, aby twoja dusza mogła w tym dniu zostać wyzwolona z niewoli niewiary i abyś mógł postrzec słodkie aromaty, które płyną z tego ogrodu. Zaprawdę wonne powiewy niosące zapach tego miasta wieją we wszystkich krainach. Nie zaprzepaść z tego swej części i nie bądź niebaczny. Jak dobrze zostało to powiedziane: (93)
Jego wonne tchnienia rozproszone we Wschodnich ziemiach
Mogłyby chorym z Zachodu przywrócić zmysł powonienia! (94)
Po tej niebiańskiej podróży i mistycznym wzniesieniu wędrowiec wkroczy do Ogrodu Zachwytu. Gdybym wyjawił ci rzeczywistość tego stanu, zapłakałbyś i żałował boleści tego Sługi, który pozostaje w rękach tych niewiernych, który jest zdumiony swoim losem i zagubiony w oszołomieniu w tym niezgłębionym oceanie. Spiskują oni codziennie, aby Mnie uśmiercić i w każdej godzinie starają się wygnać z tej ziemi, tak jak wygnali Mnie z innej. Jednak ten oto Sługa stoi przed nimi gotowy, czekając na wszystko, co Wszechmocny zarządził i rozkazał dla Nas. Nie boję się również żadnej duszy, otoczony takimi próbami i udrękami zgotowanymi przez niegodziwych i nikczemnych i przepełniony w tej godzinie ogromem żałości i smutków. „Potop Noego jest li tylko miarą wylanych przeze Mnie łez, ogień Abrahama wrzeniem Mojej duszy. Żal Jakuba jest zaledwie odbiciem Mojego smutku, a niedola Hioba tylko cząstką Mojego nieszczęścia” .(95)
Gdybym miał ci opowiedzieć ciężkie nieszczęścia, które na Mnie spadły, ogarnąłby cię taki żal, że porzuciłbyś wspomnienie o wszystkich rzeczach i zapomniałbyś siebie i wszystko, co Pan stworzył na ziemi. Lecz ponieważ nie jest to Naszym życzeniem, ukryłem objawienie Boskiego zarządzenia w sercu Bahá i zasłoniłem je przed oczyma wszystkiego, co porusza się w krainie stworzenia, aby mogło leżeć ukryte w przybytku Niewidzialnego do czasu, kiedy Bóg wyjawi jego sekret. „Nic w niebie ani na ziemi nie może uciec przed Jego wiedzą, a On zaprawdę dostrzega wszystkie rzeczy” . (96)
Jako że odeszliśmy od Naszego tematu, pozostawmy te nawiązania i powróćmy do Naszych rozważań o tym mieście. Zaiste, ten kto do niego wkracza będzie ocalony, a kto się od niego odwraca z pewnością zginie. (97)
O ty, który wspomniany jesteś w tych Tablicach! Wiedz, że ten, kto wyrusza w tę podróż, zachwyci się znakami potęgi Boga i wspaniałymi dowodami Jego dzieła. Zadziwienie pochwyci go z każdej strony, tak jak potwierdziła to ta Istota nieśmiertelności ze Zgromadzenia na wysokościach: „Powiększ Moje zadziwienie i zdumienie Tobą, o Boże!” . Jak dobrze zostało to powiedziane: (98)
Nie wiedziałem, czym jest zdumienieW tej dolinie wędrowcy błądzą i giną zanim dotrą do swojej ostatecznej siedziby. Łaskawy Boże! Tak ogromna jest ta dolina, tak obszerne to miasto w królestwie stworzenia, że wydaje się nie mieć ani początku, ani końca. Jakże wielkie błogosławieństwo tego, kto ukończy tam swą podróż i przemierzy z pomocą Boga uświęconą ziemię tego niebiańskiego miasta, miasta, w którym ulubieńcy Boga i czyści w sercu przepełnieni są zachwytem i podziwem. A My mówimy: „Chwała niech będzie Bogu, Panu światów”. (100)
A gdyby sługa wspiął się na jeszcze wznioślejsze wyżyny, pozostawił ten śmiertelny świat pyłu i pragnął wznieść się do niebiańskiej siedziby, przejdzie on wtedy z tego miasta do Miasta Zupełnej Nicości, co oznacza śmierć własnego ja i życie w Bogu. W tym stanie, w tej najbardziej wywyższonej siedzibie, w tej podróży całkowitego wyzbycia się siebie wędrowiec, zapominając o swej duszy, duchu, ciele i całej istocie, zanurza się w morzu nicości i żyje na ziemi jako ktoś niewarty wspomnienia. Nikt też nie znajdzie żadnego znaku jego istnienia, gdyż zniknął on z widzialnej krainy i osiągnął wyżyny samowyrzeczenia. (101)
Gdybyśmy mieli przekazać tajemnice tego miasta, królestwa serc ludzkich uległyby zniweczeniu w gorączce tęsknoty za tym potężnym stanem. Gdyż jest to etap, w którym promienne chwały Ukochanego objawiane są szczerze miłującemu, a lśniące światła Przyjaciela rzucone są na cierpiące rozłąkę serce Mu oddane. (102)
Jak może nadal istnieć prawdziwie miłujący, kiedy promienne chwały Ukochanego są objawione? Jak może przetrwać cień, kiedy zaświeciło słońce? Jak oddane serce może stawiać jakąkolwiek istotę przed istnieniem Obiektu swej czci? Nie, na Tego, w którego dłoni jest dusza moja! Na tym etapie zupełne poddanie poszukującego i jego całkowite wyzbycie się siebie w obliczu swego Stwórcy będzie takie, że gdyby miał przeszukać Wschód i Zachód i przemierzyć ląd, morze, górę i równinę, nie odnalazłby śladu ani własnego ja, ani też ja żadnej duszy. (103)
Łaskawy Boże! Gdyby nie lęk przed Nimrodem tyranii i ochrona Abrahama sprawiedliwości, objawiłbym ci to, co umożliwiłoby ci obyć się bez czegokolwiek innego i zbliżyć do tego miasta, gdybyś porzucił swoje ja i pragnienie. Bądź jednak cierpliwy do czasu, gdy Bóg oznajmi swoją Sprawę. On zaprawdę nagradza ponad miarę tych, którzy wytrzymują cierpliwie . Wdychaj zatem słodkie wonie ducha z szaty ukrytych znaczeń i powiedz: „O wy zanurzeni w oceanie zatracenia własnego ja! Spieszcie, by wkroczyć do Miasta Nieśmiertelności, jeśli pragniecie osiągnąć jego wyżyny”. A My wołamy: „Zaprawdę należymy do Boga i do Niego powrócimy!” .(104)
Z tego wzniosłego i wywyższonego stanu oraz z tego podniosłego i chwalebnego poziomu poszukujący wchodzi do Miasta Nieśmiertelności, aby zamieszkać tam na zawsze. Na tym etapie patrzy on na siebie ustanowionego na tronie niezależności i w siedzibie wywyższenia. Zrozumie on wtedy znaczenie tego, co zostało objawione w przeszłości odnośnie do dnia, kiedy „Bóg wzbogaci wszystko swoją obfitością” . Dobrze się dzieje tym, którzy dotarli do tego etapu i napili się z tego śnieżnobiałego kielicha przed tym Karmazynowym Filarem. (105)
Zanurzywszy się podczas tej podróży w oceanie nieśmiertelności, pozbywszy się ze swego serca przywiązania do czegokolwiek oprócz Niego i osiągnąwszy najwznioślejsze wyżyny wiecznego życia, poszukujący nie będzie widział żadnego unicestwienia ani dla siebie, ani też jakiejkolwiek innej duszy. Będzie on pił z kielicha nieśmiertelności, stąpał po jej ziemi, unosił się w jej sferze, przebywał z tymi, którzy są jej ucieleśnieniem, kosztował nieprzemijających i niezniszczalnych owoców drzewa wieczności i we wzniosłych wyżynach nieśmiertelności będzie na zawsze zaliczony do mieszkańców wiecznotrwałej krainy. (106)
Wszystko, co istnieje w tym mieście zaiste przetrwa i nigdy nie zginie. Gdybyś za wolą Boga wszedł do tego wzniosłego i wywyższonego ogrodu, odnalazłbyś jego słońce w swej południowej chwale, które nigdy nie zajdzie, nigdy nie zostanie zaćmione. Ta sama prawda dotyczy jego księżyca, jego nieboskłonu, jego gwiazd, drzew, oceanów i wszystkiego, co doń należy lub w nim istnieje. Na Tego, prócz którego nie ma innego Boga! Gdybym miał wymieniać od dnia dzisiejszego do końca, który nie ma końca, jego wspaniałe przymioty, to miłość, którą Moje serce żywi do tego świętego i wiecznotrwałego miasta nigdy by się nie wyczerpała. Zakończę jednakże Mój temat, gdyż czasu jest mało, a pytający niecierpliwy i dlatego, że tajemnice te nie mogą być otwarcie wyjawione, chyba że za przyzwoleniem Boga, Wszechmogącego, Wszechprzekonywującego. (107)
Niebawem, w dniu późniejszego Zmartwychwstania, wierni ujrzą Tego, którego Bóg objawi zstępującego z tym miastem z niebios Niewidzialnego, w towarzystwie swoich wywyższonych i ulubionych aniołów. Wielkie jest zatem błogosławieństwo tego, kto dostępuje Jego obecności i spogląda na Jego oblicze. My wszyscy zaprawdę żywimy nadzieję i wołamy: „Chwała niechaj Mu będzie, gdyż zaiste On jest Wieczną Prawdą i do Niego powracamy!”. (108)
Wiedz ponadto, że gdyby ten, kto osiągnął te pozycje i wyruszył w te podróże padł ofiarą dumy i pychy, w tej samej chwili stałby się niczym i wrócił do pierwszego kroku tego sobie nie uświadamiając. W istocie ci, którzy Go poszukują i pragną w tych podróżach, znani są z tego znaku, że pokornie zdają się na tych, którzy uwierzyli w Boga i w Jego wersety, że są uniżeni przed tymi, którzy zbliżyli się do Niego i do Objawicieli Jego Piękna i że skłaniają się w poddaniu tym, którzy są mocno ustanowieni na wzniosłych wyżynach Sprawy Boga i przed jej majestatem. (109)
Albowiem gdyby mieli osiągnąć ostateczny cel swojego poszukiwania Boga i dostąpienia Go, dotarliby tylko do tej siedziby, która została wzniesiona w ich własnych sercach. Jakże zatem mogliby kiedykolwiek mieć nadzieję na wzniesienie się do takich krain, jakie nie zostały im przeznaczone ani stworzone dla ich pozycji? Nie, chociaż podróżują oni od wiecznego do wiecznego, nigdy nie dostąpią Tego, który jest samym Sercem istnienia i Osią całego stworzenia, Tego, po którego prawicy rozlewają się morza wielkości, po którego lewicy płyną rzeki mocy, a do którego dworu nikt nigdy nie może mieć nadziei dotrzeć, a co dopiero do samej Jego siedziby! Gdyż mieszka On w arce ognia, mknie w sferze ognia, przez ocean ognia i porusza się w atmosferze ognia. Jakże ten, który został stworzony z przeciwnych żywiołów mógłby wkroczyć czy nawet zbliżyć się do tego ognia? Gdyby tak uczynił, od razu zostałby spalony. (110)
Wiedz ponadto, że jeśli sznur pomocy wiążący tę potężną Oś z mieszkańcami ziemi i nieba zostałby zerwany, z pewnością wszyscy by zginęli. Wielki Boże! Jakże uniżony pył mógłby kiedykolwiek dosięgnąć Tego, który jest Panem panów? Niezmiernie wywyższony jest Bóg ponad to, co tworzą w swoich sercach i wielce wychwalony jest On ponad to, co Mu się przypisuje. (111)
Zaiste poszukujący dociera do etapu, w którym to, co zostało dla niego zarządzone nie zna granic. Ogień miłości tak płonie w jego sercu, że przejmuje wodze ograniczenia z uchwytu jego dłoni. W każdej chwili jego miłość do Pana zwiększa się i przybliża go do jego Stwórcy w taki sposób, że gdyby jego Pan był na wschodzie bliskości, a on mieszkał na zachodzie oddalenia i posiadał wszystkie rubiny i złoto, które mieszczą w sobie ziemia i niebo, porzuciłby to wszystko i pospieszyłby do ziemi Upragnionego. A gdybyś znalazł go innym, wiedz zapewne, że taki człowiek jest kłamliwym oszustem. Zaprawdę wszyscy należymy do Tego, którego Bóg objawi w późniejszym Zmartwychwstaniu i poprzez Niego będziemy na nowo wskrzeszeni do życia. (112)
W te dni, jako że nie podnieśliśmy zasłon, które skrywają oblicze Sprawy Boga ani nie wyjawiliśmy ludziom owoców tych etapów, których nie wolno nam opisywać, widzisz ich upojonych nierozwagą. W przeciwnym wypadku, gdyby chwała tej pozycji została objawiona ludziom nawet w zakresie mniejszym niż ucho igielne, byłbyś świadkiem, jak gromadzą się u progu Boskiego miłosierdzia i spieszą ze wszystkich stron ku dworowi bliskości w krainach Boskiej chwały. Ukryliśmy to jednak, jak wcześniej wspomniano, aby tych, którzy wierzą można było odróżnić od tych, którzy zaprzeczają, a ci, którzy zwracają się do Boga, mogli być oddzieleni od tych, którzy się odwracają. Zaprawdę ogłaszam: „Nie ma mocy ani siły jak tylko w Bogu, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Samoistniejącym”. (113)
Z tego etapu wędrowiec wznosi się do Miasta, które nie ma nazwy ani opisu i o którym nie można usłyszeć ani dźwięku, ani słowa. Płyną w nim oceany wieczności, a samo miasto krąży wokół siedziby wieczności. Świeci tam jasno słońce Niewidzialnego ponad horyzontem Niewidzialnego, słońce, które ma swoje własne niebiosa i swoje własne księżyce, które dzielą jego światło i które wschodzą i zachodzą nad oceanem Niewidzialnego. Nie mogę przekazać nawet kropelki rosy z tego, co zostało tam zarządzone, gdyż nikt nie jest zaznajomiony z jego tajemnicami oprócz Boga, jego Stwórcy i Kształtującego, oraz Jego Objawicieli. (114)
Wiedz ponadto, że kiedy podjęliśmy się objawienia tych słów, z których część zapisaliśmy, Naszym celem było wyjaśnienie ci, w słodkich tonach błogosławionych i ulubieńców Boga, wszystkiego tego, o czym wcześniej wspomnieliśmy ze słów Proroków i wypowiedzi Posłańców. Brakowało wszakże czasu, a podróżnik, który od ciebie przybył, spieszył się i chciał wracać. Skróciliśmy zatem Naszą rozprawę i zadowoliliśmy się taką ilością, bez ukończenia opisu tych etapów w sposób właściwy i stosowny. Pominęliśmy opis głównych miast i wielkich podróży. Taki był pośpiech posłańca, że nawet zaniechaliśmy wspominania dwóch wzniosłych podróży Rezygnacji i Zadowolenia. (115)
Jeśli jednak zastanowisz się nad tymi krótkimi twierdzeniami, z pewnością zdobędziesz każdą wiedzę, osiągniesz Cel wszelkiej nauki i zawołasz: „Wystarczą te słowa całemu stworzeniu zarówno widzialnemu, jak i niewidzialnemu!”. (116)
A jednak, jeśli ogień miłości rozpali się w twojej duszy, zapytasz: „Czy może być więcej?” . A My mówimy: „Chwała niech będzie Bogu, Panu światów!”. (117)